Duda przez dwie kadencje walczył z angielskim. Wiadomo, jakie języki zna Nawrocki

Natalia Kamińska
25 listopada 2024, 20:11 • 1 minuta czytania
Prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta Polski z ramienia KO Rafał Trzaskowski świetnie mówi po angielsku i zna też inne języki. Jak wypada w tej kwestii jego kontrkandydat z poparciem PiS? Prezes IPN Karol Nawrocki pochwalił się, jak u niego ze znajomością obcej mowy.
Jakie Karol Nawrocki zna języki? Kandydat na prezydenta zabrał głos. Fot. Grzegorz Wajda/REPORTER

Prezes IPN Karol Nawrocki pojawił się w poniedziałek na spotkaniu we Włoszczowej. Był tam pytany o jego o umiejętność posługiwania się językami obcymi.


Nawrocki deklaruje, że zna angielski i trochę hiszpański

Wiele spraw w języku angielskim dla Polski załatwiłem jako prezes IPN. Operuję więc angielskim, natomiast nie mogę pochwalić się sprawną znajomością hiszpańskiego, ale w Argentynie odczytywałem referaty o polskiej historii – powiedział Nawrocki, co cytuje WP.

Z kolei Rafał Trzaskowski zna kilka języków. Jak informowaliśmy, w latach 1991-1996 studiował na Wydziale Filologii Angielskiej UW. NA UW skończył też stosunki międzynarodowe. Uzyskał również stypendium Instytutu Unii Europejskiej ds. Badań nad Bezpieczeństwem w Paryżu (2002) i Uniwersytetu w Oxfordzie (1996).

Trzaskowski uczył się też w Stanach Zjednoczonych (Cranbrook-Kingswood High School) oraz w Australii (Marcellin College w Sydney).

Z kolei przy okazji 10. rocznicy śmierci Bronisława Geremka (zmarł w 2008 roku) Trzaskowski podzielił się wspomnieniem profesora, u którego zdawał kiedyś egzamin. Geremek uczył go cywilizacji europejskiej, zajęcia odbywały się w języku francuskim.

Trzaskowski nie władał nim wówczas najlepiej. "Ówczesny francuski nie pozwolił na oratorskie opisy" – napisał. To zmusiło go jednak do "wypowiedzi chłodnej, precyzyjnej i oszczędnej". Trzaskowski deklaruje też, że zna hiszpański, rosyjski i włoski.

Duda przez 10 lat kadencji szkolił się w mówieniu po angielsku

Obaj kandydaci wypadają zatem znacznie lepiej w tej kwestii niż obecny prezydent Andrzej Duda, która przez dwie kadencje prezydentury walczył z językiem angielskim.

Szeroko został zapamiętany m.in. jego "występ" podczas szczytu w Davos w 2023 roku. Wówczas Duda "błysnął" swoim angielskim i ciekawą mimiką twarzy. Prezydent wypowiadał się wtedy na temat sytuacji w Ukrainie i tego, że ten kraj w przyszłości chce dołączyć do NATO.

– Szczerze mówiąc, nie chcę słyszeć tej samej historii ponownie – stwierdził podczas jeden z debat w Davos, referując słowa, które usłyszał od Wołodymyra Zełenskiego ws. gwarancji dla tego kraju w NATO.

Nie byłoby w tym zdaniu niczego nadzwyczajnego, gdyby nie mimika polskiego prezydenta, kiedy to mówił. Wypowiedział on to zdanie niczym bohater westernu. Filmik szybko stał się viralem i wzbudził spore emocje wśród komentujących.

"On kiedyś wywoła wojnę tymi wypowiedziami", "Ja go sobie wyobrażam, jak stoi przed lustrem i to ćwiczy", "Kiedyś jego wypowiedzi i miny będą miały przykre skutki dla kraju" – pisali ludzie w komentarzach.

W tym okresie angielski Dudy trochę już się poprawił. "Nie wiem, w jakim kontekście to mówił, wiec ciężko mi oceniać czy ma to sens, ale zdania są całkowicie poprawne z językowego punktu widzenia" – napisała nawet z internautek.

Czytaj także: https://natemat.pl/578342,sondaz-trzaskowski-miazdzy-nawrockiego-w-drugiej-turze-komentarz-eksperta