Nagłe "czystki" w Służbie Ochrony Państwa. "To ruch irracjonalny"
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez "Rzeczpospolitą", generał brygady Radosław Jaworski, szef Służby Ochrony Państwa (SOP) podjął decyzję o odwołaniu trzech wysokich rangą funkcjonariuszy pełniących kluczowe role w zarządach odpowiedzialnych za ochronę najwyższych organów władzy w Polsce.
Odwołane osoby:
Pułkownik Andrzej Hys – Dotychczas pełnił funkcję w zarządzie ochrony prezydenta. Odpowiadał za organizację i realizację działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa Prezydenta RP podczas codziennych obowiązków, wizyt krajowych i międzynarodowych.
Pułkownik Marcin Magnuszewski – Był odpowiedzialny za ochronę premiera oraz członków rządu. Jego zadania obejmowały zarówno zabezpieczenie miejsca pracy premiera, jak i ochronę w trakcie wizyt i podróży służbowych.
Major Mariusz Król – Kierował zarządem ochrony specjalnej, którego zadania obejmują działania ochronne podczas szczególnych wydarzeń państwowych i międzynarodowych. W ostatnim czasie kluczową rolą tego zarządu była organizacja bezpieczeństwa w kontekście prezydencji Polski w Radzie UE.
Funkcjonariusz SOP: Odwołanie trzech najważniejszych dyrektorów to ruch irracjonalny
– To decyzje "Jawora" (komendanta Jaworskiego-red.), z pominięciem właściwego zastępcy komendanta – ppłka Tomasza Jackowicza, któremu te zarządy podlegają. Nie znam powodów takich decyzji, ale przy tak dużej i długotrwałej operacji ochronnej jednoczesne odwołanie trzech najważniejszych dyrektorów to ruch irracjonalny z punktu widzenia działań ochronnych – powiedział "Rz" jeden z funkcjonariuszy SOP.
Przypomnijmy, że Służba Ochrony Państwa to formacja odpowiedzialna za zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie, obiektów, a także organizację ochrony specjalnych wydarzeń. SOP powstała 1 lutego 2018 roku, zastępując wcześniejszy Biuro Ochrony Rządu (BOR), jako część reformy w systemie ochrony państwa w Polsce.
Co ważne, za czasów PiS służba ta miała sporo wpadek. I tak pod koniec 2020 roku kierowca SOP zniszczył bramę wjazdową budynku warsztatowo-usługowego Służby Ochrony Państwa. Ciężarówka prowadzona przez funkcjonariusza uderzyła w słup, do którego przymocowane było skrzydło bramy.
Pierwsza wówczas o sprawie doniosła Wirtualna Polska, z ustaleń której wynikało, że do zdarzenia doszło pod koniec stycznia w Warszawie. Kierowca wjechał w murowany słup bramy przy ulicy Podchorążych 32, gdzie mieści się jeden z obiektów SOP.
– Słup nadaje się do remontu. Żeby nie było większych szkód, brama została zamknięta – powiedział wtedy w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Służby Ochrony Państwa Bogusław Piórkowski.
Czytaj także: https://natemat.pl/551963,incydent-pod-palacem-prezydenckim-podpalil-plecak-na-srodku-ulicy