No i stało się. Guardiola zrezygnował, w następnym sezonie nie poprowadzi już Barcelony. W swoim odczuciu podjął pewnie decyzję słuszną i przemyślaną. Myślę jednak, że wielu kibicom Barcelony jest teraz bardzo, bardzo smutno.
REKLAMA
Bo on i delektowali się grą zespołu Guardioli, podobnie jak ja. A delektowanie się Barceloną jest dla mnie jak jedzenie czekolady, którą uwielbiam. Tyle że pochłonięcie tabliczki zajmuje mi najczęściej 10-15 minut a Barcelonę oglądało się przez ponad półtorej godziny.
W tym, co pokazywała na murawie, największa była zasługa właśnie Guardioli. On jak mało kto potrafił wykorzystać, jaki otrzymał. Piłkarzami los obdarował go doskonałymi, ale nawet takich geniuszy trzeba było umieć prowadzić. On to na pewno potrafił. Jestem mu wdzięczny za to, że był na tej ławce trenerskiej.
Ubolewam nad zmianą sił, jaka dokonała się w piłce nożnej kilkanaście lat temu. Dziś w takich krajach jak Serbia czy Polska brakuje nie tyle talentów co odpowiedniej mocy finansowej, by skutecznie można było powalczyć z najbogatszymi. Drużyny, które kocham, które mam w sercu, dziś są ośmieszane w starciu z najlepszymi.
Barcelona Guardioli ten trend zahamowała. Owszem, klub z Katalonii jest w dość stabilnej sytuacji finansowej, jednak to właśnie talentem Barcelona dominowała nad zespołami wydającymi na piłkarzy setki milionów euro.
Zostanie zapamiętani jako trener najlepiej i najładniej grającej drużyny piłkarskiej wszech czasów! Zdominował też w przegranym półfinale Ligi Mistrzów Chelsea! Ja nie odbieram tego tak, że zwyciężyła w nim świetna taktyka gości. Dla mnie Barcelona po raz kolejny upokorzyła swoją grą przeciwnika. Przecież Chelsea to zespół, który na boisku zazwyczaj dominuje. A tutaj oni zostali zmuszeni do rozpaczliwej obrony. Na Camp Nou wyglądali jak drużyny z Serbii lub z Polski. Z ubogich piłkarsko krajów.
Odchodzi Guardiola, kończy się pewna epoka. To było coś wspaniałego. Panowie, było wielką przyjemnością patrzeć, co wyczynialiście.
