W dzisiejszych czasach promocji równości płci, a więc także zdecydowanej walki z nierównością mężczyzn i kobiet „sprawa Mikołaja” staje się… podejrzana. Nie jest więc wykluczone, że prędzej czy później trafi ona na wokandę debaty publicznej.
Adam Szejnfeld: przedsiębiorca, działacz społeczny, radny, burmistrz, poseł, wiceminister gospodarski….
No bo jak to jest, że Mikołaj żyje bez Mikołajowej?... Sam też raczej jest mężczyzną, a nie kobietą, więc czy to ma oznaczać, że kobiety w tym zadaniu nie mogłyby być równie dobre, jak on?... Pytania mnożą się już nie tylko o najsłynniejszego darczyńcę świata i jego osobliwą samotność, leczy i o jego otoczenie. Towarzystwem Mikołaja są bowiem w zasadzie tylko renifery. Ale i tutaj wydaje się, że są to zwierzaki raczej płci… męskiej: Kometek, Amorek, Błyskawiczny, Fircyk, Pyszałek, Tancerz, Złośnik, Profesorek oraz najbardziej znany i lubiany Rudolf Czerwononosy. To wspaniały zaprzęg Świętego Mikołaja i owszem, ale…. czy nie mamy tu do czynienia ze swojego rodzaju seksizmem? Wszyscy bowiem występujący w opowieści o Świętym Mikołaju reprezentują… płeć męską!
Za nami Święta Bożego narodzenia. Kolejny raz mogliśmy się przekonać, jak to najbardziej samotny święty na świecie dba o to, abyśmy przyjemniej my nie byli samotni. Sam przemierza glob wzdłuż i wszerz, aby umilać nam i naszym bliskim życie licznymi przypowieściami, a przede wszystkim prezentami. Podrzuca je pod choinkę i samotnie znika w ciemnościach wigilijnego wieczoru pozostawiając na niebie jedynie gwieździsty ślad swojego zaprzęgu…
Mówiąc jednak poważnie, to rok 2017 można zaliczyć do roku pań. Tak twierdzą też autorzy, istniejącego od niemal dwóch stuleci, amerykańskiego słownika Merriam-Webster, którzy uznali feminizm za słowo mijającego roku. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na powszechnie wyrażany głośny sprzeciw wobec skandalicznych wypowiedzi Donalda Trumpa o kobietach oraz akcję #MeToo przeciwko molestowaniu seksualnemu, która w błyskawicznym tempie rozprzestrzeniła się poza USA. Na tym jednak nie koniec. W Hollywood, obok Batmana i Supermana, znalazło się w końcu miejsce dla Wonder Woman. Kinowy hit tego roku pod tym samym tytułem to tak naprawdę pierwszy film skupiający się na komiksowej kobiecie-superbohaterce.
Europa jeszcze czeka na ekranizację przygód rodzimej supermanki, ale nie można powiedzieć, że nic się tutaj nie dzieje. Na wniosek pań w Madrycie wprowadzony został na przykład zakaz dotyczący „męskiego rozchylenia nóg”. Chodzi o panów, którzy siedząc na przykład w metrze rozchylają swoje dolne kończyny tak, że zajmują więcej niż jedno miejsce. We Francji trwa natomiast polemika wokół niedawno wprowadzonego zakazu używania tzw. stylu inkluzywnego (neutralnego płciowo) w dokumentach urzędowych. Na czym taki sposób pisania miałby polegać? Na konsekwentnym stosowaniu wyrażeń pozostających w duchu równouprawnienia, na przykład wyrażenie „kandydaci i kandydatki” lub „osoby kandydujące” mogłoby zastąpić w kodeksie wyborczym słowo „kandydaci”. Tak się jednak nie stanie, przynajmniej na razie.
Przez Polskę zaś, podobnie jak w zeszłym roku, przetoczyła się fala masowych demonstracji i pikiet w obronie praw kobiet. Zdjęcia z „Czarnych protestów” obiegły cały świat. Trudno o głośniejsze „NIE!”, o bardziej wyraźny sygnał, że w naszym kraju nie ma zgody na zamach między innymi na kobiece prawa reprodukcyjne, czy zniesienie standardów opieki okołoporodowej, które sprowadzają się do przedmiotowego traktowania kobiet.
Rok 2017 doskonale pokazał, że walka o równouprawnienie płci, zwłaszcza w Polsce, to proces długi, w ramach którego będzie trzeba stoczyć jeszcze wiele potyczek o sprawy większe i mniejsze, te bardziej i te mniej medialne. Oby jednak Nowy rok 2018 był w tym względzie lepszy od minionego. Tego kobietom i nam wszystkim życzę.