Jaja Fabergé, a właściwie cesarskie prezenty wielkanocne w formie jajek to najsłynniejsze i najcenniejsze skarby sztuki złotniczej na świecie. Każde z nich jest dziś warte fortunę. Zaskakujące wydarzenie z końca 2016 r. ponownie zmusza do zadania pytania, czy jedno z zaginionych jajek Fabergé zostało ukryte w Polsce?
W latach 1885-1917 wykonano w sumie około 70 jajek Fabergé, z czego 52 dla rodziny Romanowów i 7 dla Barbary Kelch. Powstały w pracowni złotniczej największego rosyjskiego jubilera tamtych czasów Piotra Karola Fabergé. Pierwsze 10 powstało na zamówienie cara Aleksandra III i były prezentami wielkanocnymi dla jego żony cesarzowej Marii Fiodorownej. Każdego roku na Wielkanoc caryca otrzymywała klejnot w formie jajka z ukrytą niespodzianką w środku. Po śmierci Aleksandra III tradycję kontynuował jego syn i następca car Mikołaj II, który co rok zamawiał dwa jaja Fabergé, jedno dla swojej żony cesarzowej Aleksandry Fiodorownej, a drugie dla matki cesarzowej wdowy Marii Fiodorownej. W ten sposób powstały dwie wspaniałe kolekcje, jedna licząca 31 jaj Fabergé należąca do Marii, i druga licząca 21 dzieł należąca do Aleksandry.
Zaginione w chwili obecnej cesarskie prezenty wielkanocne to: „Jajko kurze z szafirowym wisiorem” (1886), „Jajko z Cherubinem i rydwanem” (1888), „Jajko z przyborami toaletowymi” (1889), „Jajko różowoliliowe” (1897), „Duńskie jajko królewskie” (1903), „Jajko upamiętniające Aleksandra III” (1909) i być może „Cesarskie jajko nefrytowe” (1902).
O dwóch zaginionych jajach Fabergé nie wiemy praktycznie nic. „Jajko kurze z szafirowym wisiorem” i „Jajko różowoliliowe” to dzieła najbardziej tajemnicze. „Jajko kurze z szafirowym wisiorem” powstało w 1886 r. jako drugi cesarski prezent wielkanocny. Jego wygląd i styl zapewne był zbliżony do pierwszego i trzeciego jajka Fabergé. Podobnie mało wiemy o „Jajku różowoliliowym” wykonanym dla cesarzowej w 1889 r. Właściwie jedyną wskazówką dotyczącą jego wyglądu jest nazwa jajka. Można domniemywać, że było ono dekorowane emalią w kolorze różowym lub fioletowym. „Jajko kurze z szafirowym wisiorem” i „Jajko różowoliliowe” to dzieła, których ślad urywa się jeszcze w rewolucyjnej Rosji. W 1917 r. oba znajdowały się w Pałacu Aniczkowskim. Co stało się z nimi potem, tego na razie nie wiemy. Być może zostały skonfiskowane, sprzedane, ukradzione lub ukryte, a może w zamęcie rewolucji i wojny domowej zostały zniszczone.
Bezcenne zaginione skarby i nowy polski ślad. Siedem zaginionych cesarskich prezentów wielkanocnych wykonanych przez Fabergé to dziś jedne z najcenniejszych utraconych skarbów sztuki na świecie. Wartość każdego z nich szacuje się na około 30 mln dolarów (około 100 mln zł). Czy jedno z tych niezwykłych dzieł sztuki mogło trafić na ziemie polskie i tu zaginąć lub zostać ukryte? W 2016 r. ta fantastyczna teza uzyskała zaskakujące potwierdzenie. Jesienią tego roku na rynku antyków w Polsce pojawił się zbiór rosyjskich wyrobów ze srebra, wśród których znajdowały się wyjątkowej klasy artystycznej dzieła wykonane przez Fabergé i innych rosyjskich złotników. Wyjątkowość tego zbioru polegała na tym, że znajdowały się w nim dzieła znane z kart książek poświęconych pracowni Fabergé, które od 100 lat uchodziły za bezpowrotnie zniszczone. Były to przedmioty unikalne, o dużej wartości materialnej i kulturowej, niektóre związane z postaciami historycznymi lub dworem cesarskim w Petersburgu.
Co najmniej dwa bezcenne skarby Fabergé w Polsce! Okazało się, że ten niezwykły zbiór dotarł na tereny Polski w 1922 r. W tamtym czasie tworzyło go około 20-30 dzieł wykonanych ze złota i srebra, z których do tej pory udało się odnaleźć 7. Najbardziej zaskakujące i sensacyjne są dwie informacje dotyczące tej kolekcji. Pierwszą jest odnalezienie w niej przedmiotów pochodzących z legendarnej zdobionej smokami neogotyckiej zastawy stołowej zrobionej przez Fabergé dla Aleksandra i Barbary Kelchów. Zastawa Kelchów to jedno z najważniejszych dzieł Fabergé wspominane w każdej książce poświęconej temu złotnikowi. Drugim sensacyjnym faktem jest informacja, że w tym zbiorze znajdowało się „pięknie zdobione jajo Fabergé”. Zachował się interesujący ślad po tym przedmiocie, który być może pozwoli go wyśledzić i odnaleźć. Czy może to być jeden z zaginionych cesarskich prezentów wielkanocnych? Wszystko wskazuje na to, że tak. Obecnie badania historii tej niezwykłej i zagadkowej kolekcji oraz okoliczności w jakich znalazła się w Polsce nadal trwają i przynoszą bardzo ciekawe rezultaty. Ciąg dalszy nastąpi.