
Wystarczy wkleić jedno zdjęcie na portalu społecznościowym Facebook, aby doprowadzić do awantury między dwoma prawicowymi ugrupowaniami. Przekonał się o tym działacz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości z Bielawy. Na portalu zamieścił fotografię z wizyty w Sejmie, gdzie stoi obok Anny Grodzkiej, transseksualnej posłanki Ruchu Palikota. Posłowie Solidarnej Polski mówią o promocji transseksualizmu. W szerszym kontekście zarzucają PiS tolerowanie poglądów o charakterze homoseksualnym.
REKLAMA
- Młodzieżówka PiS z okręgu wałbrzyskiego jest dumna z wyjazdu do Sejmu i sesji zdjęciowej z Poseł/Posłem Anna Grodzką (zdjęcia na maila). PiS w poglądach staje się coraz bardziej liberalny jak Ruch Palikota - napisał na Facebooku świdnicki radny ugrupowania Zbigniewa Ziobry. Na potrzeby materiału w Superstacji odezwałem się do radnego. Otrzymałem zdjęcie, które 20 latek miał szybko usunąć ze swojego profilu. Ziobryści zdjęcie jednak zdążyli skopiować i wyciągnęli wnioski. - Zobaczył, że wokół niego zrobiła się jakaś awantura i dlatego je usunął, ale prawdziwą wolą tego działacza było zrobienie tego zdjęcia. Tam wszystko widać jak na dłoni. To znaczy w Prawie i Sprawiedliwości są działacze, którzy akceptują ważnych działaczy Ruchu Palikota. Być może w przyszłości jakaś koalicja? – mówi Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski w rozmowie z Superstacją. Na pytanie, czy mamy do czynienia z promocją transseksualizmu odpowiedział: - Oczywiście, że tak, bo tego typu zachowania wydają tak naprawdę legitymację najważniejszej przedstawicielce tego nurtu. Albo tego chcemy i chcemy, żeby w Polsce miał wysoki status i znaczenie albo nie chcemy. Jeżeli nie chcemy, to nie pozwalamy sobie na tego typu zdjęcia.
Afera może mieć duże reperkusje. Solidarna Polska, która do tej pory komunikowała, że jest potencjalnym koalicjantem PiS-u zaczyna mieć wątpliwości, co do intencji tej partii. - Mówi się, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. W związku z powyższym, jeżeli tak będzie nasiąkała młodzieżówka Prawa i Sprawiedliwości, to wiemy jakie będą efekty w przyszłości, kiedy obejmą władze – mówi poseł Andrzej Romanek. Kika miesięcy temu w ramach odcinania pępowiny od PiS, ziobryści zmienili frakcję w Parlamencie Europejskim. Dziś nie ukrywają, że miało to związek z zachowaniem brytyjskich konserwatystów, którzy akceptują związki partnerskie. - Solidarna Polska nie mogła już dłużej legitymować i tolerować poglądów o charakterze homoseksualnym, jak widać Prawu i Sprawiedliwości to nie przeszkadza - mówi Superstacji Jaki.
Wezwany do tablicy PiS tłumaczy, że młodzieżówka ma prawo do znajomości w innych ugrupowaniach. Nawet w Ruchu Palikota. - Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Ja nie będę członkom młodzieżówki wybierał znajomych. Pani poseł Grodzka reprezentuje ugrupowanie Ruch Palikota, jest posłem na Sejm. Posłowie reprezentują nie tylko swoich wyborców, tylko ogół społeczeństwa. Nie widzę w tym żadnego tematu do wyjaśnień - mówi Maks Kraczkowski, kiedyś aktywnie uczestniczący w budowaniu struktur Forum Młodych PiS. Poseł nie chce, żeby jego ugrupowanie było postrzegane jako ksenofobiczne i homofobiczne. Sam jest najlepszym dowodem na to, że tak nie jest. Jego asystentem jest czarnoskóry Philip Asare-Bediako, wcześniej współpracownik innego posła PiS – Andrzeja Jaworskiego.
Kraczkowski w rozmowie z Superstacją nie widzi też powodów, dla których PiS miałby nie przyjąć do swoich szeregów homoseksualisty. Pod warunkiem, że ten popierałby program partii i nie obnosił się ze swoimi skłonnościami. - Konstytucja mu gwarantuje takie prawo i statut Prawa i Sprawiedliwości. Oceniamy ludzi pod kątem tego, czy są dobrymi, czy złymi ludźmi, przyzwoitymi, otwartymi na współpracę - mówi Kraczkowski. Solidarna Polska homoseksualistów w swoich szeregach nie chce widzieć. Mamy więc najlepszy przykład na to, czym różnią się obie prawicowe formacje. Dostrzega to nawet Anna Grodzka. - Budujemy sobie obraz partii politycznej jako jakiś tam. Wydaje nam się, że wszyscy są tacy sami, a bywa różnie. Ja znam wielu bardzo sympatycznych i rzeczowych posłów Prawa i Sprawiedliwości – mówi. Twierdzi, że zna wielu homoseksualistów, których poglądy są prawicowe.
