Wracając z Portugalii miałam nadzieję, że pogoda w Polsce będzie się polepszać, a zima szybko się skończy. Jednak nic bardziej mylnego, od tego momentu minęło już ponad 5 tygodni, a na dworze dalej mróz. Ciągle jednak wierzę, że to już ostatki i lada dzień zawita słońce i upragnione ciepło ( wystarczy 10 stopni;> )

REKLAMA
Tuż po powrocie ze wspomnianej Portugalii wystartowałam na Halowych Mistrzostwach Polski, na których zdobyłam brązowy medal. Start był z marszu, więc nie liczyłam na rewelacyjny wyniki, jednakże nie jestem z niego do końca zadowolona. To już jednak daleko za mną.
Od 2 do 15 marca przebywałam na zgrupowaniu w Spale. Śnieg leżący na drodze utrudniał wykonanie planu, ale udało się go zrealizować niemal w całości i forma zdecydowanie poszła do góry.
Po skończonym obozie udałam się na kilka dni do domu, a stamtąd 21 marca pojechałam do Dudiniec na zawody. Niestety z racji niesprzyjających warunków, byłam zmuszona przerwać wyścig i odłożyć robienie minimum na dalszy termin. Mimo wszystko jestem zadowolona z tego startu, gdyż widzę że całe przygotowanie idzie w dobrym kierunku i już jestem w bardzo dobrej dyspozycji. We wspomnianych Dudincach odbyły się również Mistrzostwa Polski w chodzie na 50 km, w których najlepsi okazali się Adrian i Damian Błoccy, którzy nie tylko ukończyli zawody w tak ciężkich warunkach, ale również uzyskali minimum na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Moskwie. Wielkie gratulacje dla chłopaków bo pokazali, że potrafią walczyć w każdych warunkach i do samego końca.
W najbliższym czasie planuję wystartować na 10km w Czechach, a później zdecyduję wraz z trenerem, gdzie robimy minimum na Mistrzostwa Świata.
Dzięki agencji Iguana Studio, której bardzo serdecznie dziękuję, powstała moja strona internetowa, na którą Was zapraszam. Jest ona dostępna pod adresem: agnieszkadygacz.pl .
Tym czasem wracam do czytania ostatnio nabytej książki, o której mam nadzieję już wkrótce napisać więcej.
Pozdrawiam
Agnieszka