Jakiś czas temu, ku wielkiej mojej uciesze, (zawsze drażniły mnie wygłaszane publicznie poglądy naszej najlepszej tenisistki) odkryłem następujące oficjalne wystąpienie: „Krucjata Młodych odcina się od niemoralnego postępowania Agnieszki Radwańskiej i wyklucza ją z grona ambasadorów akcji ‘Nie wstydzę się Jezusa’ ”. Agnieszka Radwańska, która przejęła po swoim tacie wielce prawicowe poglądy polityczne, w sesji zdjęciowej pokazała kawałek młodego ciała.
Cytowani wyżej strażnicy moralności, którzy wiedzą najlepiej, co Jezus umiłował i kiedy, wykluczyli ją z towarzystwa Pana Boga. Nie wyjaśnili niestety Młodzi z Krucjaty, co w postępowaniu Agnieszki im się nie podoba; to co pokazała czy to, że w ogóle pokazała. To co zobaczyliśmy faktycznie nie powala na kolana, ale żeby z tego powodu od razu pozbawiać kogoś funkcji ambasadora Chrystusa? Jestem zachwycony, że ci mili ludzie nie wstydzą się Jezusa, ale pamiętając o Jego podejściu do Marii Magdaleny, która robiła rzeczy dużo śmielsze niż Radwańska, mam pewne podejrzenia, że Jezus właśnie wstydzi się za nich. Zapewne gdyby Młodzi z Krucjaty otaczali ongi Chrystusa, gdy Ten mówił „niech rzuci kamieniem, kto jest bez grzechu” Maria z Magdalii zostałaby zatłuczona na miejscu, u nóg Pana.
Od kilku dni czekam na jakikolwiek komentarz Taty Radwańskiego, który wcześniej w tematach politycznych i sumienia miał w kółko Polakom coś do powiedzenia. Ucichł w swoich prawicowych i bogobojnych wystąpieniach jakoś równo wtedy, gdy wziął dłuższy urlop od małżonki, a teraz też się nie kwapi podzielić z opinią publiczną światłymi przemyśleniami na temat postępowania córki. Oby wytrwał w tej ciszy. Błogosławiony bowiem, kto nie mając nic do powiedzenia nie ubiera tego w słowa.
Dzięki Młodym, decydującym kto może reprezentować Jezusa, Radwańska przeszła swoją zapewne najszybszą edukację polityczną uczącą, że nie ma co mieszać Boga do tenisa, natomiast rozbierać się można wyłącznie mając przeszłość i poglądy Ciccioliny, a nie radiomaryjne. Istnieje obawa, że po tym potępieniu nasza tenisistka po raz kolejny rozbierze się dopiero w noc poślubną. Dla wszystkich miłośników kształtów Agnieszki Radwańskiej będzie to zapewne smutna wiadomość. Na pocieszenie pozostaje jedynie fakt, że Pani Poseł Pawłowicz obiecała z kolei, że się nie rozbierze nigdy. Co prawda nikt specjalnie nie nalegał, ale i tak na to zapewnienie, Krucjata Młodych odetchnęła z ulgą. Wszyscy inni fani Pani Poseł z podpisanym niżej również, ale z zupełnie innych względów niż koledzy od Pana Jezusa.