
We wczorajszym wpisie napomknęłam o ostatnim wywiadzie z okładkowym gościem. To chyba nie przypadek, bo jakież jest moje zdziwienie! Dziś otrzymałam propozycję objęcia stanowiska redaktor naczelnej tygodnika "Przekrój". Jestem szczęśliwa, ale też pełna trwogi, wszak jest to pierwsze moje pismo! Z taką tradycją! Wiem, jaka odpowiedzialność na mnie będzie spoczywać, dlatego obiecuję Ci, Polsko, nie schrzanię tego, kolokwialnie mówiąc. Z góry zastrzegam sobie możliwość wprowadzenia drastycznych zmian, przede wszystkim będzie dużo muzyki. I kilka innych ciekawych rzeczy, także do zobaczenia w kioskach!!!
REKLAMA
Taki żarcik.
Nie od dziś wiadomo, że tygodnik "Przekrój" zmierza ku zagładzie. Szczyt równi pochyłej osiągnął rok temu, kiedy to przez facebook'a przetoczyła się lawa nieprzychylnych komentarzy Od tego momentu świat mści się na tygodniku, zakładając fanpage typu "Czytam Przekrój dla beki".
Być może uda się uratować "Przekrój", jedyny tygodnik, nad którym nie zasypiałam będąc jeszcze nastolatką z młodzieńczym wąsikiem.
Głęboko w to wierzę, życzę najlepszego i ściskam!
Głęboko w to wierzę, życzę najlepszego i ściskam!
Wasza Pani Redaktor
