W kraju, w którym wytwórnia mówi muzykom, jak ma brzmieć piosenka, żeby się sprzedało (samo w sobie jest kompletną paranoją), nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek miał odwagę wesprzeć, docenić i popchnąć do przodu takiego muzyka jak John Zorn.
Ludzie narzekają na chłamowate piosenki w radiu, ale przecież to, co leci w radiu jest wynikiem analiz firm i stacji radiowych. Możliwe zatem, że za mało o tym mówią osoby, które mają coś do powiedzenia i chciałyby coś zmienić. Ci, którzy słuchają tego, co im się puści, są wobec tego kompletnie zobojętnieni.
Apeluję i wzywam Cię, narodzie polski, stań z krzyżem i walcz o dobrą muzykę! Wyłącz radio, jak leci zła piosenka, wycisz telewizor, gdy w DDTvn zespół gra z playbacku, głośno gwiżdż, gdy w Empiku pierze Ci mózg „polecana płyta”, czyli opłacona z $$$ na promocję. Błagam, niech coś się zadzieje, niech będzie rewolucja!
Plan dla Polski na najbliższy czas, do odwołania:
- ściszamy radio i TV,
- gwiżdżemy,
- w supermarkecie zrzucamy stos puszek (niby przypadkiem), kiedy nam grają zło – jeszcze lepiej, jak będą to słoiki,
- chowamy w sklepach muzycznych sztuczną muzykę do tyłu,
- piszemy negatywne komentarze na YT i klikamy łapki w dół (dobrze jest założyć sobie fałszywe konto, żeby móc zmultiplikować swoje działania),
- rozjeżdżamy niedobrą muzykę samochodem, kamerując ten fakt, a filmik wrzucamy do sieci.
Wiem, że pisząc to zakładam, że moja muzyka jest dobra, ale co z tego:
Czy wiecie, że nawet w Prince’a trzeba było na początku uwierzyć i włożyć niemałe pieniądze, żeby mógł grać po swojemu? Owen Husney, dyrektor The Ad Company, agencji reklamowej zajmującej się promowaniem zespołów wyłożył 8 milionów dolarów na jego promocję. Cytuję za biografią „Prince. Chaos i rewolucja” autorstwa Jasona Drapera: „Husney był pod wrażeniem. Tak wielkim, iż zaproponował, że zostanie menedżerem Prince’a. Wygospodarował ponadto 8 milionów dolarów rocznie, jakie The Ad Company zarabiało na pozostałych klientach, żeby zainwestować w nowego podopiecznego”. Wiedzieli, że bez tego się nie uda. Prince długo próbował, zanim świat go docenił i pokochał , ale to innym razem, kochane dzieci.
Dziś piątek, dwa dni wolnego przed nami – wierzę, że mnie nie zawiedziecie i już w poniedziałek Polska będzie zagłębiem cudownych dźwięków. A tymczasem polecam koncert: