Reklama.
No więc patrzę na Cleo i dziewczyny (w Polsce nie chciało mi się oglądać, a zagranico od razu wszystko smakuje inaczej), patrzę, patrzę i podziwiam, a refleksja filozoficzna nasuwa się sama. Toż to czysta wola mocy. Polacy – Słowianie przełamujący stagnację Europy. Życie skwierczące niczym sadzone na patelni. Zwycięstwo witalności nie zatrute refleksją. Polski czołg walący z wielkiej armaty pociskami z kwiatów (niech będzie, że z kwiatów, chociaż mam na myśli inne pociski).
Wola mocy, wola mocy znad Wisły zwycięża. Czy Donatan i Cleo wygrają, to jest rzecz bez znaczenia, bo życie już wygrało. Wola mocy triumfuje. Precz z kobietami z brodą! Precz z preczem!
Czas wstawać i ruszyć w jedno z wielu dekadenckich europejskich miast, którego nazwa jest bez znaczenia. Wola mocy, jeśli zechce, przełamie wszystko.
PS Wielki szacun dla Donatana za usunięcie się w cień.