
Reklama.
Flagę dostaliśmy w prezencie, a na samochodzie chciał ją powiesić mój syn. Tak to w ciągu kilku godzin stałem się grillowym patriotą. Oto ona – biało-czerwona w całej okazałości. Dobrze, że nie daliśmy się ograć…
PS Jak to zgrabnie ujął mój przyjaciel - apokalipsa apokalipsą, ale zaraz zaczyna się druga połowa.