Dla wszystkich, którzy uważają, że koniec końców całkowicie nieśmieszny i politycznie szkodliwy żart Wojewódzkiego i Figurskiego był żartem o Ukrainkach lub (co gorsza) żartem z Ukrainek, przygotowałem niewielkie zadanie logiczno-semiotyczno-moralne. Będzie ono polegało na wyjaśnieniu kilku kwestii związanych ze starym dowcipem Radia „Erewań”. Celem testu jest sprawdzenie logicznych, semiotycznych i (oczywiście) moralnych zdolności testowanych. Jednocześnie przepraszam, jeśli coś pokręciłem w dowcipie. Odtwarzam go z dawno nieużywanych zasobów pamięci.

REKLAMA
Do radzieckiego urzędnika emigracyjnego przychodzi Żyd, który chce wyemigrować do Izraela.
- A co, źle wam tutaj? – pyta urzędnik.
- No nie, dobrze – odpowiada Żyd.
- Macie pracę?
- Ano mam.
- Macie mieszkanie?
- Ano mam.
- To czego ty jeszcze chcesz, parszywy Żydzie?
Dwa pytania mają charakter testowy. Tylko jedna odpowiedź jest poprawna.
1. Przywołany żart jest żartem o:
a) radzieckich urzędnikach emigracyjnych,
b) Żydach,
c) odpowiedzi a i b są poprawne.
2. Żart wyśmiewa postawy:
a) radzieckich urzędników emigracyjnych,
b) Żydów,
c) odpowiedzi a i b są poprawne.
UWAGA! Nie dbam o poprawność logiczną pytań testowych. Autorzy testów nigdy o nią nie dbają.
A oto pytania i polecenia otwarte.
1. Czy warto opowiadać dowcipy? Czy to aby moralne?
2. Jeżeli uważasz, że dowcip jest „o” radzieckich urzędnikach emigracyjnych i Żydach (koniunkcja), to określ w ilu procentach o urzędnikach, a w ilu procentach o Żydach?
3. Może dowcip nie jest w ogóle o radzieckich urzędnikach emigracyjnych i Żydach, ale dotyczy czegoś innego? A jeśli tak, to czego?
4. O czym, do cholery, jest ten dowcip?!?
5. Czy ten dowcip jest aby moralny?

PS Uważam, że prokuratura powinna (prócz ścigania Wojewódzkiego i Figurskiego) zacząć ścigać aktorów odtwarzających role nazistów, bolszewików i wszelkich przestępców (w szczególności gwałcicieli) oraz wszystkich opowiadających podobne dowcipy na grillowych imprezach rodzinnych. Rozważałbym również ściganie Szekspira za powołanie do życia plugawych postaci Lady Makbet, króla Klaudiusza i wielu innych.
Jak ścigać zmarłego? Jestem pewien, że nasza narodowa, świeżo wyhodowana policja moralno-symboliczna poradzi sobie i z tym problemem. Po wyroku na Dodę (i połajankach W i F), uważam, że jej możliwości są praktycznie nieograniczone.
PPS Zapomniałem o pytaniu - kogo poniża przywołany dowcip: a) radzieckich urzędników emigracyjnych, b) Żydów... I tak dalej i tak dalej.
PPPS Parafrazując Wilde'a, nie ma czegoś takiego jak moralny lub niemoralny żart. Są dobre żarty i kiepskie. Żart W i F zaliczał się, niestety, do kiepskich.