
Pan Jeremiasz i pan Grzegorz wyruszyli w maju do Gdyni. W tym, że panowie idą tam na piechotę nie ma nic dziwnego, ale postanowili przedłużyć sobie nogi szczudłami. Jeremiasza i Grzegorza wspomaga poruszający się na rowerze pan Sebastian. Celem akcji jest zebranie pieniędzy na dalsze leczenie Kuby Sajdaka - ich małego kolegi z Sochaczewa. Jeśli spotkacie ich na trasie, wspomóżcie akcję. Już dziś możecie to zrobić przy komputerze.
REKLAMA
Trasa marszu rozpoczęła się na początku maja w Sochaczewie. Obejmuje odcinek ok. 400 km. Najważniejsze miasta po drodze to Płock, Włocławek, Toruń, Bógpomóż. Wszelkie środki zgromadzone podczas akcji mają wesprzeć podopiecznego fundacji SERCE DZIECKA - Jakuba Sajdaka. Na marginesie panowie chcą zmierzyć się sami z sobą i przeżyć ciekawą przygodę.
Kubuś, dla którego maszerują Jermiasz i Grzegorz, urodził się dnia 9 grudnia 2008 w Centrum Matki Polki w Łodzi z niedorozwojem lewego serca (HLHS). Jest to bardzo skomplikowana wrodzona wada serca, wymagająca wieloetapowego leczenia kardiochirurgicznego i długiej rehabilitacji.
Kubuś o sobie:
Moje serduszko dostało w sylwestra 2012 roku wielką szansę. Nazywają mnie od tamtej pory Szczęściarzem Roku! Udało zebrać się ponad 36 000 Euro na operację w Muenster. Pojechałem do prof. Malca i dr. Januszewskiej pod koniec stycznia. Ci wspaniali ludzie naprawili moje serduszko – mam za sobą ostatni etap leczenia! Operacja przeszła bez komplikacji, poradziłem sobie bardzo dobrze. Profesor nawet śmiał się, że poszedłem jak ekspres. Po niecałych trzech tygodniach pobytu w Niemczech wróciłem do domu.
Teraz przede mną chyba największe wyzwanie! Stanąć na nóżki, zrobić pierwszy krok, później nauczyć się biegać…
Ale żeby to się udało, Kuba musi być intensywnie rehabilitowany i to dlatego cały czas potrzebne jest wsparcie finansowe.
Aby pomóc w akcji szczudlarzy, a przede wszystkim pomóc Kubusiowi można m.in.:
1. Wpłacić pieniądze na konto: Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej, ul. Narbutta 27 lok.1, 02-536 Warszawa, nr konta na wpłaty złotowe PL 57 1160 2202 0000 0002 0905 3111, nr konta na wpłaty w euro PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272, SWIFT BIGBPLPW, koniecznie z dopiskiem: Jakub Sajdak.
2. Wrzucić pieniądze do puszki szczudlarzy.
3. Podać dalej informację o wydarzeniu, do czego zachęcam.
4. Wspomóc chłopaków na trasie marszu jedzeniem, dobrym słowem, noclegiem.
1. Wpłacić pieniądze na konto: Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej, ul. Narbutta 27 lok.1, 02-536 Warszawa, nr konta na wpłaty złotowe PL 57 1160 2202 0000 0002 0905 3111, nr konta na wpłaty w euro PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272, SWIFT BIGBPLPW, koniecznie z dopiskiem: Jakub Sajdak.
2. Wrzucić pieniądze do puszki szczudlarzy.
3. Podać dalej informację o wydarzeniu, do czego zachęcam.
4. Wspomóc chłopaków na trasie marszu jedzeniem, dobrym słowem, noclegiem.
Wiem, że znacie Państwo mnóstwo takich akcji i zbiórek. O wyjątkowości, spontaniczności i szczerości tej świadczę osobiście. Zaangażowane w nią osoby to wspaniali, pełni pasji młodzi ludzie, którzy na pewno zrobią jeszcze wiele dobrego dla innych i dla świata. Na co dzień, jak się domyślam, bohaterowie naszej akcji związani są z coraz bardziej znanym w Polsce i na świecie zespołem Lombelico del Mondo - grupą perkusyjną zajmującą się graniem samby i rytmów zachodniej Afryki na swój własny oryginalny sposób. O Lombelico na pewno jeszcze Państwu napiszę, jak i o innych ludziach i wydarzeniach z mojej małej ojczyzny – Sochaczewa.
Panowie pozdrawiają czytelników NaTemat.pl, a ja proszę – nie przeoczcie ich na trasie i pamiętajcie o Kubusiu!
Na zdjęciach Kuba z mamą i panowie Grzegorz Zażdżyk - szczudlarz, Jeremiasz Aftyka - szczudlarz, Sebastian Przybyłowicz - zaplecze techniczne, reporter (w zasadzie Sebastian gdzieś zginął - robi zdjęcia, ale jeszcze go pokażemy.)
PS UWAGA - prostujemy informację odnośnie samochodu - Pan Sebastian porusza się rowerem :-) To dość istotne, bo wyprawa jest całkowicie ekologiczna i potrzebuje tym większego wsparcia :-)
