Trudno mówić o wygrywaniu meczów i budowie silnej reprezentacji, gdy co chwila zmienia się trenera. Nie bronię konkretnie Pana
Fornalika, ale w zapasach trener kadry dostaje szansę od jednych do drugich igrzysk olimpijskich. Niepowodzenie na jednej imprezie nie sprawia, że człowieka od razu się skreśla. Doskonały przykład stanowi Jerzy Engel, który wprowadził nas do
Mundialu w Azji, po czym, po przegraniu 2 spotkań z dużo lepszymi przeciwnikami, został usunięty ze stanowiska. Niedawno miałem okazję rozmawiać ze znanym ekspertem piłkarskim Romanem Kołtoniem, który przyznał mi rację w tej sprawie.