Reklama.
Mimo, iż opozycyjni politycy bagatelizują tę zmianę wierzę, że minister Biernat wniesie nową jakość. Zanim został politykiem prowadził lekcje WF-u w Konstantynowie Łódzkim co pozwala sądzić, że zna się na pracy z dziećmi. Jak już wielokrotnie podkreślałem jest to niezwykle ważne w kontekście poprawy wyników polskich sportowców. Wierzę, że należy inwestować w młodzież i stawiać na początkujących zawodników, bo to oni w przyszłości będą reprezentowali nasz kraj.
Kolejno minister Biernat pracował w Centrum Sportu Rekreacji, gdzie mógł się przekonać jak wygląda zarządzanie dużym podmiotem sportowym. Dodatkowo był wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki co oznacza, że zajmował się tematyką sportową na najwyższych szczeblach. Sądzę, że Pan Biernat ma większą wiedzę na temat sportu niż jego poprzedniczka. Nie chodzi tylko o doświadczenie zawodowe, wiem, że nowy minister po prostu się tym interesuje.
Osobiście nie znam dobrze ministra Biernata, ale wydaje mi się być odpowiednim człowiekiem na to stanowisko. Osoby z otoczenia nowego ministra mówią, że jest „otwarty, pracowity i sympatyczny”. Cieszę się, że dostał szansę od premiera Tuska. Liczę na to, że na tej zmianie skorzystają moje ukochane zapasy. Wierzę, że Ministerstwo Sportu i Turystyki zainwestuje w tę dyscyplinę i uda się uzyskać środki na realizację proponowanego przeze mnie projektu „Zapasy w każdej szkole”. Mam nadzieje, że inicjatywa ta zostanie doceniona przez ministerstwo. Panie ministrze, liczymy na Pana!