Od zeszłego tygodnia, odkąd usłyszałam o tych dwóch dziewczynkach spod Warszawy, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Jak bardzo musiało być im źle, jak bardzo cierpiały, że zdecydowały się na taki krok. Razem. Już tu pisałam, że jak pokazują policyjne statystyki co miesiąc 70 dzieci w Polsce próbuje się zabić. W 2020 roku 107 z nich zrobiło to skutecznie. Najmłodsze miało 8 lat.

REKLAMA
Depresja, stany lękowe, autoagresja, samookaleczenia, to słowa, jakie doskonale znają osoby pracujące w tzw. systemie pieczy zastępczej. Teraz te słowa poznali dogłębnie także zwyczajni rodzice. Z przerażeniem słucham relacji moich przyjaciół i znajomych o tym jak w związku z nauką zdalną posypało się zdrowie psychiczne naszych dzieci. Sama od kilku miesięcy chodzę od jednego mojego prywatnego nastolatka do drugiego wypatrując znaku, zmiany zachowania, sygnałów, że coś się dzieje. Myślę, że wielu rodziców przyzna mi rację, że nie ma większego strachu niż ten o zdrowie i życie własnego dziecka.
Z danych Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę dostępnych danych wynika, że prawie co trzeci badany nastolatek (30,8%) uznał, że jego samopoczucie w trakcie pandemii pogorszyło się. Co jedenasty (9,2%) przyznał, że w swoim życiu okaleczał się, a 4,4% respondentów robiło to częściej niż przed pandemią, natomiast 6,5% zaczęło się wtedy celowo ranić. Z danych wynika również, że w pierwszym okresie pandemii 2,9% respondentów w wieku 15-17 lat próbowało popełnić samobójstwo.
Jak doskonale wiemy polska psychiatria leży, mamy 482 psychiatrów dziecięcych, dostanie się z dzieckiem na oddział psychiatryczny graniczy z cudem. W tej chwili przyjmowane tam są tylko dzieci w stanie zagrożenia życia, czyli po samobójczych próbach. Co oczywiście jest ślepą uliczką, bo za chwilę dzieci, które powinny się na oddziale znaleźć prewencyjnie staną się „dziećmi z interwencji”. Prywatnie do psychiatry przyjmującego dzieci czeka się kilka miesięcy, koszt wizyty to nawet 400 złotych. Jest naprawdę bardzo źle.
W kwietniu Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce zbierało podpisy pod petycją do premiera, w której domagaliśmy się systemowych rozwiązań, które pozwolą zapewnić opiekę psychologiczną i psychiatryczną wszystkim dzieciom w Polsce, także tym z terenów wiejskich i tych z rodzin w trudnej sytuacji materialnej. Ministerstwo zdrowia, opisało nam, że pracuje nad reformą, że powstają Środowiskowe Ośrodki Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej. Od kwietnia 2020 roku powstało ich 280…
To kropla w morzu potrzeb. Ale może jeżeli tych kropli będzie więcej uda nam się choć trochę poprawić sytuację. Dlatego nasze Stowarzyszenie, uruchamia Centra Specjalistyczne, gdzie zapewniamy wsparcie psychologiczne i psychiatryczne dla dzieci z niewielkich miejscowości. Pierwsze takie centrum powstało w zeszłym roku w Kraśniku, teraz zbieramy środki by stworzyć podobne w Siedlcach.
Jeżeli chcecie nam w tym pomóc to zapraszamy tu:
dzieci SOS, liczymy na choć niewielkie regularne wpłaty, bo tylko takie pozwolą nam na zrealizowanie tego przedsięwzięcia.
I jeszcze jedno chciałam napisać tym wszystkim rodzicom, którzy towarzyszą swoim dzieciom w trudnej, nierównej walce o zdrowie psychiczne: jesteście bardzo, bardzo dzielni.