Nie chce ich tutaj. Nie znam, ale nie chcę, nie życzę sobie.
To zagrożenie. Dla mojego państwa, dla mojej kultury.
Nie udawajmy, że groźba zamachów terrorystycznych nas nie dotyczy.
Dlaczego do nas? Niech idą gdzie indziej…
Indziej, ale gdzie? Nie wiem, nie obchodzi mnie to, ale nie tutaj.
Najlepiej byłoby, gdyby problemy powstałe w innych rejonach świata rozwiązywać w tych rejonach świata. Tylko, że ta wędrówka ludów jest faktem, czy nam się to podoba, czy nie.
Nie wpuszczać! Druty, zasieki, wilcze doły na granicach.
Będziemy odsyłać do Turcji. A w Turcji… ale to już nie nasza sprawa.
Przecież i tak się nie asymilują. I mają za dużo dzieci.
Dlatego mają biedę, a nie z powodu destabilizacji tego rejonu.
Ej, zaraz… przecież dużo dzieci to powód do dumy, nie do wstydu. Pewnie te kobiety miały swobodny wybór w tym względzie.
A młodzi mężczyźni powinni zostać i walczyć.
Ale może to jest jedyna szansa dla tych kobiet i dzieci, żeby żyć normalnie? Szanując nawzajem swoje kultury, ale wymagając przestrzegania norm kraju, w którym się znaleźli. Tego możemy wymagać. Bez źle pojętej poprawności politycznej.
No nie, przecież są tylko roszczeniowi. Przyjdą i nasz piękny kraj zadepczą.
Nasz piękny kraj, poza granicami którego w końcu 2014 r. przebywało czasowo według różnych szacunków ok. 2 mln 320 tys. Polaków. Tak mniej więcej 6% więcej niż w poprzednim roku.
W dodatku, według badań, to nie są najczęściej osoby bezrobotne. Najwięcej w Wielkiej Brytanii i coraz chętniej w Niemczech. Dlaczego?
Mamy prawo nie chcieć emigrantów. Czy nie tego samego chce Wielka Brytania?
Jesteśmy lepsi. Generalnie. Od wszystkich.
Z informacji Daily Mail wynika, że zajmujemy pierwsze miejsce.
Wśród skazanych Nie ma się czym chwalić
A jak tam z naszą kulturą? Ogólna liczba sprawców przemocy w Polsce za 2015 wyniosła 75495 osób. Są to dane jedynie dotyczące procedury Niebieskiej Karty.
Zatem wierzchołek góry lodowej.
Czytam komentarze osób mieszkających za granicą, którzy negatywnie wypowiadają się o emigracji i zastanawiam się, dlaczego jeszcze ich tutaj nie ma z powrotem?
Wolą być emigrantami? Ale dla nich, jak rozumiem, inne państwa powinny szeroko otwierać ramiona.
Nie podoba mi się perspektywa nowej wędrówki ludów. Ale ona trwa i wątpię, żeby zatrzymało ją myślenie życzeniowe. W tym tych, którzy do tego kraju nie zamierzają wrócić, za to chętnie wyrażają opinie o tym, jak tu jest i jak powinno być. Po co? Z taka troską o dobro tego kraju chcę, by garnęli się tutaj z powrotem. Potrzeba nam znów Wokulskich!
Wracajcie, wzbogacajcie nas doświadczeniem. Zwalniajcie miejsce emigrantom w innych krajach europejskich. Pozytywistycznie myślcie o Polsce. Potrzeba nam takich ludzi tutaj, na miejscu. Nie korespondencyjnie.
Bo prawdą też jest to, że oprócz zdjęć z dworców i dróg są też te, których nie chcemy widzieć. Foto: Magnus Wennman
Mam obawy wobec przyjmowania uchodźców. Ale chcę też nazywać się dalej człowiekiem, a nie tubylcem.