Trenuję pływanie i statystycznie spędzam na basenie około 17 godzin tygodniowo. Oznacza to, że moje włosy poddawane są torturom. Ostatnio wiele osób zadaje mi pytanie co robię, aby chronić włosy na basenie, więc postanowiłam spisać kilka porad.
1. Czepek
Po pierwsze ważny jest odpowiedni dobór czepka. Ja pływam wyłącznie w czepkach silikonowych, ponieważ są szczelne i nie zsuwają się z głowy. Czepki gumowe raczej odradzam, gdyż przy zdejmowaniu można stracić sporo włosów. Materiałowe z kolei nie chronią włosów przed bezpośrednim działaniem wody. Oczywiście, podczas długiego i intensywnego pływania, żaden czepek nie jest w stanie ochronić włosów w 100 proc. przed zamoczeniem, dlatego odsyłam do punktu 2.
2. Ochrona włosów pod czepkiem
Przed założeniem czepka warto zastosować olejek lub odżywkę. Może to być olejek kokosowy, arganowy, jojoba czy migdałowy. Jeżeli wolicie odżywkę, to polecam wybrać taką, która zawiera silikony, gdyż stworzą one dodatkową warstwę ochronną na włosach. Warto zwrócić uwagę szczególnie na końcówki włosów, bo to one pierwsze ulegają zniszczeniu. Po nałożeniu olejku/odżywki, najlepiej spiąć włosy. Ja zazwyczaj robię warkocz. Dzięki temu łatwiej mi nałożyć czepek i nie wychodzą spod niego irytujące kosmyki.
3. Zawsze myj włosy po basenie
Nawet jeżeli jesteście bardzo zmęczeni po pływaniu, bezwzględnie musicie umyć włosy. Najlepiej delikatnym szamponem lub przeznaczonym do włosów suchych. Warto ponownie nałożyć odżywkę.
4. Wycieranie
Najlepiej delikatnie wycisnąć wodę z włosów. Nie wolno ich trzeć! Dobrze sprawdza się ręcznik z microfibry, który skutecznie wchłania nadmiar wody.
5. Suszyć suszarką czy nie suszyć?
Lepiej zostawić włosy do naturalnego wyschnięcia, ale nie zawsze jest na to czas. Jeśli używam suszarki, to włączam chłodny nawiew, aby nie uszkadzać włosów gorącym powietrzem, które rozchyla łuskę włosa. Na koniec zabezpieczam włosy kropelką olejku.
Mam nadzieję, że te rady przydadzą się miłośnikom pływania i pięknych włosów.