Spadochroniarz, kibol, goła baba i CBA. Nowy film sensacyjny? Nie, to rozkręca się kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
REKLAMA
Muszę pogratulować sztabom wyborczym szykującym się do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Skutecznie absorbują naszą uwagę. W Platformie Obywatelskiej zaczęło się dość sztampowo, syndromem wokółlotniskowym znanym jako in vino veritas. Może wystarczyłoby powiedzieć, że ta nerwowa reakcja na Niemca, wzmożona została przez lekturę dramatycznej post-wojennej książki pióra głównego spin doktora premiera. Ale mea culpa przez gardło posłowi do PE nie przeszło i musiał pożegnać się ze stanowiskiem.
Chwilę później na spadochronie zwalił nam się na głowę ciężki przypadek w Lublinie. Polska Lubelska nic dobrego krajowi nie przyniosła o czym szeregowi członkowie Platformy wiedzą, cierpiąc w zaciszach swych gabinetów.
Macherzy od kampanii Ruchu Palikota Koalicja na rzecz Europy plus Coś też zabiegają o naszą uwagę. Wypuszczony właśnie spot mający przekonać wyborców pozostaje w palikotowej estetyce sex, drugs and rock’n’roll. W kontraście do rozpusty, inteligencko, na tle książek, lider koalicji przekonuje, że uratuje nas przed silnymi łapami CBA i nikt już nas o świcie budzić nie będzie. Bo zamiast pluszaka – bohatera ostatnich kampanii – teraz padają niewinne rodziny obezwładnione bezlitosnym ciosem CBA. Ciekawe czy w kolejnych odsłonach zagra lodówka, rozgrywająca dotychczas naszą wyobraźnię?
Inny Ruch, tyle że Narodowy, także pokazał spot promocyjny. Palą europejską flagę, pędzą po Warszawie tłum bojówkarzy, ot taki miły klimat na zmiany. Eleganccy panowie z Ruchu obiecują, że zniszczą układy i schematy duszące młode pokolenie. No i po obejrzeniu spotu powinniśmy być pewni, że tylko eurosceptycy są gwarantem polskiej racji stanu w Europie. Co autor miał na myśli, tylko możemy się domyślać.
Na dwa miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, z pierwszego aktu widz nie dowie się co jest ważne dzisiaj w Unii. Spadochroniarz lubelskiDrJekyll & MrHyde, rozpłaszczona na podłodze twarz dzielnego ojca rodziny czy walczący o Polskę kibic to trochę mało. Za mało dla Europy.
