Nigdy nie byłem zaangażowany politycznie, ale otaczająca mnie rzeczywistość polityczna i społeczna zmusiła mnie do jej komentowania. Jestem też racjonalistą i antyklerykałem, choć nie wrogiem wiary
To co dziś premier Donald Tusk ogłosił na konferencji prasowej, było dla praktycznie wszystkich zaskoczeniem. Spodziewano się innych roszad, i spodziewano się, że będzie ich więcej. I będą, ale za kilka miesięcy.
Oczywiście, największym zaskoczeniem była nominacja na stanowisko szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, jeden z twórców Ośrodka Studiów Wschodnich, również wcześniej pracująccego dla służb, między innymi UOP. Pytanie, czy ten wytrawny naukowiec potrafi sobie dać radę z wieloma problemami tego resortu, tym bardziej, że jego poprzednik, Jacek Cichocki już zaczął reformy w poszczególnych służbach? Sienkiewicz zapewne nie będzie robił polityki otwartej, medialnej, ale należy sądzić, że będzie uważnie obserwowany, szczególnie przez prawicę.
Jacek Cichocki został szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, po ministrze Tomaszu Arabskim, który od wakacji letnich zostanie ambasadorem RP w Hiszpanii. I ostatnia nominacja to Jan Vincent Rostowski jako wicepremier. To raczej nobilitacja dobrego ministra finansów,– i być może pewien sygnał dla PSL, że siła jednak jest po stronie PO, ponieważ wicepremier może mieć poważny wpływ na resorty dziś zajmowane przez tę partię. Sądzę także, że w innych sektorach zaistnieją nominacje i zmiany o mniejszym znaczeniu, w ciągu kilku tygodni.
Te zmiany mają jednak być może inny kontekst; Premier Donald Tusk zapewne już zaczyna planować inne rozwiązania swoje kariery politycznej, niż trzecia kadencja, jako premiera. Oczywiście, obietnice działalności politycznej, nie tylko rządowej, czym jest pomysł drugiej wersji „Tuskobusa” to ważna sprawa – szczególnie w mniejszych miejscowościach, tym bardziej, że premier bardzo lubił te wyjazdy przed ostatnimi wyborami. Nie sądzę jednak, że będzie się osobiście decydował na ponowne stanowisko premiera. Po jego sukcesie w Unii Europejskiej, gdzie Polska otrzymała fundusze na lata 2014 – 2020 takie, jakie chciała, Donald Tusk myśli – i już planuje – o przejściu do polityki w Komisji Europejskiej. I to na jedno z najwyższych stanowisk.