Pożegnano Tadeusza Mazowieckiego w Warszawie, liczba osób, znanych, która to uczyniła była bardzo duża. Dziś nie widać jednak dokładnie, jaką stratę uczyni jego brak.
Nigdy nie byłem zaangażowany politycznie, ale otaczająca mnie rzeczywistość polityczna i społeczna zmusiła mnie do jej komentowania. Jestem też racjonalistą i antyklerykałem, choć nie wrogiem wiary
Życiorys społeczny i polityczny Mazowieckiego jest ogromny, bogaty, teraz dopiero widać, jak wartościowy. Można napisać, że od samego początku jego aktywności, od roku 1946, był aktywny i społecznie, i politycznie. Stronnictwo Pracy, PAX, Klub Okrągłego Stołu, Klub Inteligencji Katolickiej, najważniejsze wydawnictwa lat 50 do 80 ubiegłego wieku, z „Więzią” na czele. Równolegle działalność polityczna, z Sejmem PRL na czele, do roku 1971. I potem KOR i „Solidarność”. Internowanie w latach 1981 – 82.
Bogactwo działalności Mazowieckiego zawsze było poświęcone określonym celom. Nie ma praktycznie w historii PRL i III RP spraw w które Mazowiecki nie byłby zaangażowany. Po roku 1989 były to m.in. Unia Demokratyczna i Unia Wolności, ale także w latach 90. ubiegłego wieku Komisja Praw Człowieka ONZ. W 1997 r. Mazowiecki był współautorem Konstytucji RP, autorem jej preambuły. Zakończył działalność jako doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Wielu obserwatorów życia Tadeusza Mazowieckiego widzi w jego życiorysie to, że zawsze jego działalność skierowana była ku sprawom społecznym. Kiedy dokonywał w latach 1990 – 91 zmian ekonomicznych i ustrojowych, nie były to projekty ideowe. Dziś dopiero widać, że jego praca zawsze na końcu miała interesy inne niż kariera. To była wiarygodność, zawsze, w każdej sprawie, w każdej działalności. Najbardziej jasno było to widać, kiedy był w Jugosławii i jako jeden z nielicznych mówił głośno o zbrodniach, które się tam dokonywały.
Są także tacy, którzy inaczej oceniają działalność Mazowieckiego, szczególnie jego rolę w obradach Okrągłego Stołu i w reformach Balcerowicza, a przede wszystkim kandydowanie w pierwszych wyborach prezydenckich, w konflikcie z Lechem Wałęsą. Warto jednak dziś pamiętać, że to właśnie Wałęsa potem został sam na scenie politycznej – i przegrał sromotnie w roku 1995.
Śmierć Tadeusza Mazowieckiego dziś pokazuje, że był to działacz i polityk największego formatu, wynikający także ze jego zdolności konsensusu etycznego.
„Siła spokoju” to nic innego było, jak siła wiedzy i argumentów.