
26 kwietnia 1986 roku z powodu błędu operatora dochodzi do niekontrolowanej atomowej reakcji łańcuchowej w reaktorze numer IV w Czarnobylu na Ukrainie. Temperatura rdzenia gwałtownie rośnie, a następnie dochodzi do eksplozji - duża część paliwa, grafitu i innych części składowych reaktora wylatuje na zewnątrz. Pękają rury z wodą, wzrasta ciśnienie pod osłoną unoszące jej betonową kopułę. Kolejne eksplozje powstałe na skutek wzrastającego stężenia wodoru wyrzucają w górę kawałki rozgrzanego do czerwoności grafitu, które wywołują pożar na dachu maszynowni. Chmurę radioaktywnego pyłu wiatr unosi w kierunku północno-zachodnim, przez Białoruś i republiki bałtyckie aż poza granice ZSRR. W pobliżu siłowni znajduje się Prypeć, w którym mieszka 48 000 ludzi, głównie robotnicy i ich rodziny. 27 kwietnia następuje pośpieszna ewakuacja mieszkańców autokarami. Cały dobytek pozostawiają w miejscu, do którego nigdy już nie wrócą. Nie mogą zabrać ze sobą zwierząt domowych (kotów i psów), których sierść jest skrajnie radioaktywna. Opuszczone psy zbierają się w bandy, pożerają mniejsze zwierzęta, czasem atakują ludzi, zanim same staną się obiektami myśliwskiego polowania.
