
Drugi dzień festiwalu. Dwa filmy obejrzane.
REKLAMA
"Vivan Las Antipodas" / "Niech żyją Antypody" (2011), reż. Victor Kossakovsky.
Antypody to miejsca znajdujące się dokładnie po przeciwnych stronach ziemskiego globu. Pierwszą parą antypodów zaprezentowaną w urzekającym dokumencie rosyjskiego reżysera Victora Kossakovskiego są chińska metropolia Szanghaj oraz miejsce zwane Entre Rios znajdujące się w Argentynie. W Entre Rios dwaj bracia Perez zarządzają prowizorycznym mostem pobierając opłaty od każdego, kto przez niego przejeżdża. Występuje tutaj chociażby kontrast pomiędzy ogromną liczbą samochodów, motocykli i rowerów krążących po zakorkowanych ulicach Szanghaju, a pojedynczymi autami przekraczającymi most braci. Szanghaj jawi się jako organiczny moloch pełen konstrukcji budowlanych, tysięcy ludzi przepływających promem z jednego brzegu Jangcy na drugi, rozkładających się slumsów i majestatycznych drapaczy chmur oraz wszechobecnego smogu. Antypodą Patagonii w Chile jest słodkowodne jezioro Bajkał w Rosji. Dla kontrastu obserwujemy niszczejącą chatkę patagońskiego pasterza oraz owce pozbawiane wełny w Chile współistniejące z samotną wędrówką matki i córki po wzgórzach Bajkału. Wylewy lawy z hawajskiego wulkanu Kilauea formujące nowy ląd na wyspie Hawaii kontrastują z zapyloną wioską w Botswanie oraz z widokiem lwów, słoni, żyraf i hipopotamów. Wreszcie martwy wieloryb wyrzucony na piaszczystą plażę w Castle Point na nowozelandzkiej Wyspie Południowej kontrastuje ze skalistymi oczkami wodnymi w Miraflores (Hiszpania), które tętnią owadzim i gadzim życiem.
Kossakovsky stosuje szereg zmyślnych filmowych trików - robi wrażenie zwłaszcza lustrzane odbicie w tafli wodnej jednej lokalizacji przechodzącej w drugą. Mieszkańcy wioski w Botswanie radośnie tańczą w takt hawajskiej muzyki. Wszystkie te zabiegi mają na celu sportretowanie ludzkości jako pojedynczego organizmu, jedności życia. Zachwyca różnorodność krajobrazów, które jednocześnie są ze sobą połączone. Kamera rotuje, obraca się do góry nogami, celebruje piękno natury i egzystencji. Największe wrażenie wywarł na mnie wulkaniczny krajobraz Hawaii: rozległe pola zastygłej czarnej lawy, które co rusz pokrywają nowe strumienie lepkiej magmy z wnętrza Ziemi, samotna kipuka (obszar zieleni pomiędzy dwoma wylewami lawy) zwana Royal Gradens, na której postawił swój dom Jack Thompson, jedna z epizodycznych postaci filmu. Co ciekawe, dom Thompsona zwany Lava House opierał się lawie do 5 grudnia 2011 roku, kiedy strumień roztopionej skały spalił go doszczętnie. Miało to miejsce już po nakręceniu dokumentu przez Kossakovskiego.
Wizualny majstersztyk, ot co.
"Shuffle" (2011), reżyseria: Kurt Kuenne, obsada: T.J. Thyne, Paula Rhodes, Chris Stone.
Lovell Milo. Mężczyzna o nazwisku będącym imieniem doświadcza życia poza porządkiem chronologicznym. Jednego dnia ma 8 lat, drugiego 24, trzeciego 30, czwartego 92 itd. Skok do innej życiowej dekady poprzedza narkolepsja, czyli nadmierna senność w ciągu dnia i napady snu. Jednocześnie niektóre napotkane postaci radzą mu, aby zwracał uwagę na to, co się dzieje. Lovell próbuje dociec dlaczego chronologia jego egzystencji nie trzyma się kupy i kto lub co za tym stoi. Fragmenty jego życiorysu są niczym porozrzucane naprędce puzzle, które należy ułożyć we właściwym porządku.
Reżyser, scenarzysta, producent, montażysta i kompozytor filmu, Kurt Kuenne, określił "Shuffle" miksem "Strefy mroku" Roda Sterlinga z "It's a Wonderful Life". W dodatku nakręcił "Shuffle" w tonacji czarno-białej, co już samo przez się nie jest gwarantem komercyjnego sukcesu. Zwraca uwagę eksperymentalna żonglerka gatunkowa: "Shuffle" to jednocześnie psychologiczne studium rozpaczy, dramat rodzinny, komedia, romans i film science-fiction. W roli Lovella bryluje znany z popularnego serialu "Kości" T.J. Thyne. Wykreowana przez niego postać nie jest jednoznaczna, gdyż balansuje pomiędzy zmiennymi nastrojami emocjonalnymi (od słodyczy i niewinności po rozpacz i emocjonalne wypalenie). Paula Rhodes odtwarzająca rolę narzeczonej Lovella, Grace, jest również godna zapamiętania. Jej miłość i ogromne przywiązanie do wybranka są wręcz niesłychane. "Shuffle" obfituje w szereg zaskakujących zwrotów akcji i inspiruje do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest ważne, istotne, piękne.
