
Grzegorz Gawlik to podróżnik i odkrywca wyjątkowy. Już od 2006 roku odważnie i bezkompromisowo realizuje własny projekt autorski 100 Wulkanów. Jego wulkaniczne wyprawy zawsze śledziłem z zapartym tchem, a liczne osiągnięcia wywarły na mnie ogromne wrażenie. Podoba mi się podejście Grzegorza do wypraw na wulkany: wybuchające góry stanowią dla niego nie tylko wyzwanie logistyczne i wspinaczkowe, ale też stają się obiektami badawczymi, eksploracyjnymi. Tutaj nie chodzi tylko i wyłącznie o udane wejście na dany wulkan i zrobienie jak największej liczby zdjęć na pamiątkę, co w przypadku wielu rozsianych na Ziemi wulkanów już można potraktować jako fajne osiągnięcie. Chodzi również o liczne pomiary badawcze: temperatury solfatar i fumarol, odkrycie i zmierzenie nowych struktur wulkanicznych, pomiar aktualnej wysokości wierzchołka wulkanu czy dotarcie do takich miejsc na wulkanie bądź w jego obrębie/otoczeniu, do których jeszcze nikt nigdy przedtem nie dotarł. Przykładowo do niezwykłych czynów Grzegorza należą m.in. ryzykowna wspinaczka na zamknięty aktywny wulkan Popocatepetl w Meksyku, odkrycie i zbadanie wszystkich jezior wysokogórskich oraz obszaru solfatar andyjskiego wulkanu Ojos Del Salado czy dogłębne poznanie i analizowanie zmian topograficznych wulkanu Etna na Sycylii, gdyż (jak wiadomo) ciągłe erupcje wulkaniczne zmieniają obszar centralny wulkanu.
