Obscure Sphinx - obecna trasa po Polsce
Obscure Sphinx - obecna trasa po Polsce http://www.metalnews.pl/images/news/inne/news-07-10-2012/2.jpg

Całkiem niedawno z pewną dozą niedowierzania przeczytałem wypowiedź szanowanego dziennikarza muzycznego Hirka Wrony, który w rozmowie z dziennikarzem naTemat oznajmił: "W dobrym tonie było mieć płytę Behemotha na półce. Lecz nikt tak naprawdę tego nie słucha." Zdziwiło mnie to niezmiernie, gdyż fani metalu są chyba najbardziej oddanymi słuchaczami, o jakich muzycy mogą zamarzyć. Jeśli zespół ma do zaoferowania coś, co brzmi oryginalnie i świeżo albo dysponuje znacznym stażem grania to wówczas wielbiciele danej kapeli pójdą za nią w ogień. Inna sprawa, że polskie rozgłośnie radiowe (poza studenckimi) nie promują rodzimego ciężkiego grania bez względu na markę zespołu. Agresja, brutalność, negatywne emocje i częstokroć antychrześcijański przekaz nie są i nie będą radio-friendly. Czy da się to zmienić? Szczerze w to powątpiewam. Lecz dość już tej małej dygresji, bo miało być o Obscure Sphinx. Ta młoda warszawska kapela kupiła mnie od razu.

REKLAMA
Wpierw krótki rys biograficzny zespołu: formacja Obscure Sphinx powstała w 2008 roku w Warszawie. Tworzy ją piątka muzyków: Zofia "Wielebna" Fraś (wokale, sample), Tomasz "Yony" Jońca (gitara), Aleksander "Olo" Łukomski (gitara), Michał "blady" Rejman (bas) oraz Mateusz "Werbel" Badacz (perkusja). Muzycznie kapela eksploruje rubieże post-metalu inkorporując do swej twórczości elementy sludge doom metalu, post-rocka i psychodelii. Wyróżnia ich także ciekawe instrumentarium: potwornie ciężkie brzmienie 8-strunowych gitar i 6-strunowego basu. Koncertowali między innymi z Amon Amarth, Blindead, Ketha, Coroner, Rosetta i Crippled Black Phoenix. 15 kwietnia 2011 roku wyszła ich debiutancka płyta "Anaesthetic Inhalation Ritual", która zebrała bardzo pozytywne opinie w muzycznej prasie i trafiła na drugie miejsce płyt roku w konkursie wp.pl.
Aby zobaczyć Obscure Sphinx na żywo udałem się do poznańskiego klubu Johnny Rocker. Jako pierwszy support wystąpiła lokalna kapela Butterfly Trajectory. Zagrali solidny gig częstując zgromadzonych porcją atmosferycznego i przytłaczającego sludge/post metalu. Było nieśpiesznie, duszno i ciężko, delikatne melodie przeplatały się z eksplozjami agresji. Podobało mi się. W 2011 roku Butterfly Trajectory wydali minialbum "Defibrylacja" - polecam zapoznanie się z tym ciekawym materiałem. Potem zagrała bardzo młoda sądząc po wieku muzyków kapela Postal. Żywiołowy, energiczny występ oscylujący wokół melodyjnego thrash/death metalu. Na koniec poszedł cover Metallica "Fuel" i rozpoczęło się wyczekiwanie na gwiazdę wieczoru.
logo
Obscure Sphinx na scenie Johnny Rocker własne
Z początku miały miejsce jakieś problemy z dźwiękiem, ale gdy już zaczęli grać to nie było litości. Nie będę się skupiał na set-liście, ale postaram się zaprezentować muzykę Obscure Sphinx całościowo. Warszawska kapela to niepohamowany żywioł na scenie. Reżyser "Halloween" John Carpenter powiedział kiedyś, iż "Najlepiej jest przyłożyć wtedy, gdy wszyscy spodziewają się, że zostaną pogłaskani". To motto idealnie pasowałoby do muzycznego tornado, które wywołuje Obscure Sphinx. Hipnotyzujące, delikatne, tonące w eterycznej poświacie psychodelii rytmy z wprawą przechodzą w erupcje nieposkromionej brutalności i szaleństwa. Muzyka Obscure Sphinx podszyta jest specyficznym podskórnym niepokojem, kipi od różnorodnych emocji, obcowanie z tym walcem obłędu przenika słuchacza na wskroś i nie daje o sobie zapomnieć na długo po koncercie. Przy finalnym, zagranym na bis utworze "Nastiez" widownia oszalała.
logo
Wokalistka Obscure Sphinx, Zofia "Wielebna" Fraś własne
Warto wspomnieć o wokalistce Obscure Sphinx, Zofii "Wielebnej" Fraś. To istny sceniczny demon, jej żywiołowa ekspresja na scenie powoduje, że kapela zdobywa coraz więcej oddanych fanów. "Wielebna" umie zaśpiewać niezwykle delikatnie, z ujmującą słodyczą, lecz ta słodycz w mgnieniu oka potrafi przepoczwarzyć się w przeraźliwy krzyk, bestialską wściekłość. Odnoszę wrażenie, że w niepowtarzalnej muzyce Obscure Sphinx najważniejsze są emocje. I o to chodzi, gdyż bez emocji muzyka jest sztuczna, plastikowa, spreparowana, martwa.
Czekam na kolejną płytę i gorąco polecam muzykę Obscure Sphinx. Będzie o nich jeszcze głośno.
Oficjalna strona zespołu: http://www.obscuresphinx.com/

Czy chcesz dostawać info o nowych wpisach?