
8 października 2012 roku, po niemal miesiącu poszukiwań, na terenie Rezerwatu Morasko pod Poznaniem profesjonalni poszukiwacze meteorytów z Opola : Magdalena Skirzewska i Łukasz Smuła odkryli największy w Polsce fragment meteorytu, który waży około 300 kg. O tym znaczącym dla polskiej nauki znalezisku i ogólnie o meteorytach rozmawiam z profesorem Andrzejem Muszyńskim, szefem zespołu badawczego.
REKLAMA
Co się wydarzyło w Czelabińsku? Co się dzieje kiedy meteor spada na powierzchnię Ziemi? Jak często takie impakty jak syberyjski mają miejsce?
Do atmosfery od czasu do czasu wpadają większe obiekty, małe obiekty wpadają prawie codziennie. Nad Czelabińskiem wybuchł przelatujący meteor, którego część spaliła się w atmosferze, a część spadła na ziemię w różnych okolicach Uralu. Te spadłe na ziemi fragmenty nazywamy meteorytami. W ostatnich 2000 lat bardzo rzadko zdarzały się upadki meteorytów na lądy o tym zasięgu i takiej sile wybuchu. Szacuje się, że do upadków tej wielkości jak w Czelabińsku dochodzi raz na milion lat, a znacznie większe spadają raz na kilkanaście milionów lat.
Czy meteoryt tunguski, który spadł w 1908 roku był większy od czelabińskiego?
Prawdopodobnie był większy, jeśli chodzi o energię wybuchu albo jego lot był niżej położony nad powierzchnią ziemi. Tego nie możemy już dzisiaj ocenić. Zastanawiające jest, że do dziś nie znaleziono fragmentów tego meteorytu.
Co mogło spowodować falę uderzeniową, która powybijała szyby w oknach w Czelabińsku?
Wybuch można przyrównać do bomby atomowej. Meteoryt spada z dużą prędkością i podczas uderzenia o powierzchnię obiekt rozrywa się niczym bomba i wywołuje kolistą falę uderzeniową, podobną do zjawiska, gdy wrzucimy kamień do wody. Groźniejsze w skutkach dla ludzi okazało się zjawisko rozbłysku, bo wtedy zaciekawieni podbiegli do okien, a fala uderzeniowa przyczyniła się do ranienia wielu ludzi spadającymi odłamkami szkła. Słyszałem o jednej nauczycielce, która zastosowała reguły bezpieczeństwa, zalecane podczas wybuchu jądrowego i nakazała dzieciom schronić się daleko od okien pod ławkami. W ten sposób uratowała dzieci.
Czym charakteryzował się meteoroid z Czelabińska? Jaki był jego typ?
Dziś już wiemy, że był to typowy meteoryt kamienny. Badania rosyjskich geologów wykazują, że jest to zwykły chondryt, czyli taki meteoryt kamienny, który najczęściej spada na Ziemię. Trudności w odnalezieniu jego fragmentów utrudnia zima, gdyż rozżarzone meteoryty wtapiały się w grubą warstwę śniegu, a obszar rozrzutu jest bardzo znaczny.
W jaki sposób klasyfikujemy meteoryty? Jakie typy dominują?
Najczęstsze są meteoryty kamienne, najrzadsze są meteoryty kamienno-żelazne, a stosunkowo rzadkie są meteoryty żelazne, które stanowią 6% wszystkich spadłych meteorytów, ale ze względu na to, że reagują na magnes i są ciężkie, są łatwiejsze do odnalezienia.
Czy istnieje możliwość zauważenia w porę takiego meteorytu przez naukowców? Czy w Polsce dysponujemy odpowiednimi ku temu środkami?
To, co udaje się zaobserwować poprzez stałe kamery to są przeloty większych obiektów. Małe obiekty możemy zaobserwować jedynie nocą. W Polsce nie dysponujemy odpowiednimi środkami, nie ma takiej sieci obserwacji. W Czelabińsku obserwację utrudniał fakt, że meteoryt nadleciał od strony słońca i długo był niewidoczny.
W jakich miesiącach przypada okres zwiększonej aktywności meteorytów?
Okres zwiększonej aktywności meteorytów przypada na sierpień i listopad, kiedy mamy znacznie więcej meteorów w atmosferze. Wynika to z przecięcia się orbity Ziemi z orbitą Perseidów lub Leonidów. Dzięki coraz lepszym przyrządom obserwacyjnym i coraz gęstszej sieci obserwatoriów łatwiej śledzić losy meteorów. Do tego dochodzi globalna wioska z przekazem informacji.
Jaka jest historyczna geneza Meteorytu Morasko? Kiedy miał miejsce impakt?
Ze wszystkich badań wynika, że nasz meteoryt spadł około 5000 lat temu na morenę czołową i prawdopodobnie wywołał tutaj lokalną katastrofę. Jest to meteoryt żelazny nietypowej grupy, typ chemiczny I AB. Od strony strukturalnej mówimy, że jest to oktaedryt gruboziarnisty to znaczy, że ułożone tam beleczki minerałów kamacytu i taenitu są "grube" i ułożone w określony sposób.
Ile kraterów uderzeniowych liczy Rezerwat Morasko? Od kiedy zaczęto wydobywać fragmenty meteorytu? Kto odkrył w ubiegłym roku ostatni dotąd wydobyty fragment?
Rezerwat liczy siedem, a niektórzy mówią, że osiem kraterów uderzeniowych. Po raz pierwszy znaleziono meteoryt Morasko w 1914 roku. Był to okres I Wojny Światowej. W okolicy wsi Morasko kopano rowy strzeleckie, gdyż w owym czasie był to skraj poligonu pruskiego. Masa wydobyta wynosiła 75 kg. Meteoryt ten zachował się do naszych czasu lekko zmniejszony do wagi 72,8 kg i znajduje się w Muzeum Geologicznym ING PAN w Krakowie. Zatem w przyszłym roku minie stulecie odkrycia meteorytu Morasko. Przez wiele lat poszukiwano meteorytów, a szczególnie intensywnie w ostatnim dwudziestoleciu, kiedy to znaleziono znaczące wagowo okazy.
Największym okazem – obecnym rekordzistą polskim i w Europie Środkowej jest MEMORSS, meteoryt wydobyty 8.10 2012 na terenie Rezerwatu Meteoryt Morasko. Jak już wspomniałem na początku, był to wynik prawie miesięcznych poszukiwań prowadzonych przez Magdalenę Skirzewską i Łukasza Smułę – profesjonalnych poszukiwaczy meteorytów. Okaz znajdował się na głębokości około 2.5 metra i ważył około 300 kg. To znalezisko daje nadzieję, że dzięki coraz doskonalszemu sprzętowi, bo taki używali poszukiwacze będziemy mogli dotrzeć do meteorytów położonych głęboko pod powierzchnią ziemi. To był okaz indywidualny - leciał niezależnie od innych fragmentów, większych czy mniejszych i został znaleziony daleko poza kraterami.
Jaką metodą posłużono się w ubiegłym roku do wydobycia kawałka meteorytu Morasko?
Gdybyśmy historycznie popatrzyli to z początku zbierano to, co znajdowało się na powierzchni, potem przy zastosowaniu prymitywnych wykrywaczy to, co było pod glebą, później w latach 90-tych schodziliśmy do metra głębokości, a teraz z nową generacją przyrządów, kiedy cewka detektora jest bardzo duża, możemy schodzić poniżej 2.5 metra. Detektory działają jako impuls elektryczny, namierzają metal i od tego metalu odchodzi sygnał. Słyszymy w słuchawkach dźwięk tej fali powrotnej. Wykrywacze są różnego typu: jedne tylko wysyłają fale, a drugie impulsy, ale zasada działania jest podobna.
Jaki jest skład mineralny i chemiczny ubiegłorocznego znaleziska?
W 100% procentach nie mogę na to pytanie odpowiedzieć, bo jeszcze nie wykonaliśmy wszystkich badań. Odbędą się one gdy wykonamy odlewy, jeden teraz robiony przez Skirzewską i Smułę będzie odlewem silikonowym, drugi późniejszy odlew będzie metaliczny, prawdopodobnie mosiądz albo brąz. I dopiero jak to zrobimy będziemy mogli odciąć kawałek meteorytu. Z dużym prawdopodobieństwem możemy jednak powiedzieć, że będzie to 93% żelaza i około 7% niklu. Taki jest podstawowy skład chemiczny znalezionych dotąd meteorytów Morasko.
Czy jest szansa na odnalezienie w przyszłości na terenie Rezerwatu innych fragmentów meteorytu?
Tego nie możemy wykluczyć. Wszystkie poprzednie ekspedycje zawsze kończyły się jakimś znalezieniem wielu okazów mniejszych czy większych. Następne kampanie poszukiwawcze z dużym prawdopodobieństwem też powinny dać efekt pozytywny.
Czy w Polsce znajdują się inne znaczące kratery impaktowe? Czy może Pan podać przykłady meteorytów, które spadły u nas w XX i XXI wieku?
Co do kraterów to nie mamy danych. Podejrzewa się, że na Lubelszczyźnie znajduje się przykryty osadami krater, ale na powierzchni na pewno nie mamy takich kraterów. Z ostatnich słynnych meteorytów należy wymienić bardzo ładny meteoryt Baszkówka, meteoryt Sołtmany, który spadł koło Giżycka w kwietniu 2011 roku, to są takie współczesne spadki. Natomiast inne słynne znalezisko to Zakłodzie, które nie było obserwowanym spadkiem.
Czym się charakteryzuje meteoryt zorientowany? Jaka jest wartość rynkowa ubiegłorocznego znaleziska?
Meteoryt zorientowany to taki, który przy przelocie w atmosferze nie koziołkował. Leciał w pewnym ciągłym uporządkowaniu. Miał stabilny tor lotu. To powoduje, że są jakieś powierzchnie na które naciera powietrze albo meteoryt przechodzi przez powietrze - te części obtapiają się znacznie szybciej niż to co zostaje z tyłu. Materiał jest zdmuchiwany i wyparowuje. Dlatego widać, że on miał swoją orientację podczas lotu. I tak jest w przypadku naszego meteorytu 300 kg - dwie powierzchnie są wyraźnie inne, obtopione w stosunku do pozostałych. Co do ceny to "rynkowo" gram meteorytu Morasko kosztuje 4 zł. Natomiast powinniśmy wziąć pod uwagę unikalność tego okazu - to tak jak z obrazami malarzy, unikalny obraz zawsze kosztuje więcej niż inny podobny. To jest największy polski meteoryt i zarazem największy meteoryt znaleziony w Europie Środkowej. Milion dolarów to byłaby rzeczywiście cena wartości rynkowej w Europie.
Czy znaleziony w ubiegłym roku meteoryt zostanie przebadany pod kątem obecności aminokwasów?
Nie. Z góry wiemy, że żelazne meteoryty nie zawierają aminokwasów. Nasz ma tylko ślady czystego węgla w postaci grafitu. W grupie meteorytów kamiennych są tzw. meteoryty węgliste i te mogą zawierać różne związki organiczne, ale one rzadko spadają na Ziemię np. słynny meteoryt Allende. Pokazują się w różnych częściach świata np. na Saharze, na Antarktydzie, ale to nie jest grupa pospolitych meteorytów. Najpospolitsze są chondryty.
Jakimi metodami badane są meteoryty?
Pierwsze są oględziny optyczne, a więc robimy preparaty albo oglądamy meteoryt pod lupą binokularną. Później najpospolitsza metoda to metoda badania składu chemicznego minerałów i tu najlepszy jest mikroskop skaningowy z przystawką do analizy chemicznej albo mikrosonda elektronowa. Ponieważ do klasyfikacji potrzebny jest skład, głównie oliwinów i piroksenów plus żelaza meteorytowego to mikrosonda jest najszybsza i najdokładniejsza. Dlatego nasi badacze po oględzinach optycznych jadą do Warszawy na mikrosondę i tam robią badania. Do niektórych badań pomocny jest również rentgen, czyli proszkowa dyfrakcja rentgenowska, która daje skład mineralny, ale to jest metoda, przy której traci się sporo materiału. Lepszy jest szlif, czyli preparat z którego można robić badania mikrosondą, bo potem można go pokazywać innym.
Czy uderzenie meteorytu bądź dużej asteroidy w rejonie aktywności wulkanicznej może spowodować przebudzenie wulkanów?
Takie przypuszczenia są. Owe hipotezy dotyczą upadku meteorytu Chicxulub w Zatoce Kalifornijskiej, który przypuszcza się, że spowodował erupcję bazaltów na Półwyspie Dekańskim na granicy kreda/trzeciorzęd i w konsekwencji masowe wymieranie dinozaurów. Jest wielce prawdopodobne, że silne trzęsienia ziemi związane z impaktem mogą zainicjować erupcję na przykład superwulkanu.
