Kultura niezależna wykształca się w dziedzinach które potrzebują czegoś nowego. Gdzie główny kanon został wyczerpany bądź jego wartość nie spełniała pokładanych oczekiwań. Dzisiaj, główni odbiorcy kultury niezależnej nazywani są hipsterami. Oglądają niezależne filmy, słuchają niezależnej muzyki, jadają w nietuzinkowych miejscach… oraz grają w gry niezależne. Indyki czyli gry niezależne to piękne dzieła, które są dowodem na dorastanie tej gałęzi rozrywki.
REKLAMA
Wideo rozrywka to świeża gałąź kultury, zwłaszcza w porównaniu z muzyką czy rzeźbą. Jednak, już widać oznaki jej dorastania. Wśród wszelkiej maści tytułów, które są przeznaczone zdecydowanie dla masowego odbiorcy zaczynają się pojawiać gry które zadowolą każdego hipstera. Finansowo niezależne, oryginalne, tworzone przez pasjonatów i po prostu łamiące standardy. Tytuły takie jak FEZ, Vessel, Minecraft czy World of Goo stają się prawdziwą gratką dla graczy którzy widzieli już wszystko i zaczynają być znużeni kolejnymi odsłonami Call of Duty bądź Assasin’s Creed.
Indyki, jak potocznie nazywa się gry niezależne, powstają w małych studiach. Złożonych z co najwyżej kilkunastu osób, często są tworzone praktycznie przez jedną osobę. Tak jak to było w przypadku McPixela którego twórcą jest Sos Sosowski. Często się podaje, że gry niezależne nie powstają w studiach lecz pracowniach. Ich niezależność widać i czuć od samego początku.
Dlaczego gry indie mogą sobie pozwolić na więcej? Ponieważ, najczęściej nie mają żadnego wydawcy. A to bardzo znacząco wpływa na proces produkcyjny. Wydawca może mieć wiele zastrzeżeń do powstającego tytułu. Może wpływać na zawartość, jeżeli uzna że tytuł będzie mieć problem z trafieniem do szerokiej grupy odbiorców. W przypadku gier niezależnych nie ma takiego ryzyka. Twórcy mogą robić czego dusza zapragnie. Godzą się na to, że gra może trafić do mniejszego grona graczy, na przykład przez wysoką brutalność, ale będzie właśnie taka jaką sobie wymarzyli.
Brak prostego finansowania przez wydawcę wiąże się z tym, iż najczęściej nie mają takich możliwości jak profesjonalne studia . Nie mogą wykreować tak skomplikowanego produktu jak GTA V. Produkcja takich gier kosztuje po prostu setki miliony dolarów. Twórcy gier niezależnych mają jednak tajną broń. Innowacyjność i oryginalność. Jak wam się podoba gra w której aby znaleźć drogę trzeba rzucać kule z farbą? Albo tytuł w którym mamy klimat steampunkowy, a gra polega na pomysłowym wykorzystaniem realistycznie zachowującej się wody? A może macie ochotę zapoznać się z Gomezem, który dzięki czapce trafia ze świata 2D do 3D? Gry indie mogą wyrażać siebie na o wiele więcej sposób niż typowe blockbustery. Ponieważ nie liczy się ilość sprzedanych egzemplarzy, a jedynie zadowolenie gracza. I pokazanie swojej wizji.
Brak prostego finansowania przez wydawcę wiąże się z tym, iż najczęściej nie mają takich możliwości jak profesjonalne studia . Nie mogą wykreować tak skomplikowanego produktu jak GTA V. Produkcja takich gier kosztuje po prostu setki miliony dolarów. Twórcy gier niezależnych mają jednak tajną broń. Innowacyjność i oryginalność. Jak wam się podoba gra w której aby znaleźć drogę trzeba rzucać kule z farbą? Albo tytuł w którym mamy klimat steampunkowy, a gra polega na pomysłowym wykorzystaniem realistycznie zachowującej się wody? A może macie ochotę zapoznać się z Gomezem, który dzięki czapce trafia ze świata 2D do 3D? Gry indie mogą wyrażać siebie na o wiele więcej sposób niż typowe blockbustery. Ponieważ nie liczy się ilość sprzedanych egzemplarzy, a jedynie zadowolenie gracza. I pokazanie swojej wizji.
Rozwój takich gier to nie tylko dzieło samego zapotrzebowania. To również dzięki cyfrowej dystrybucji (nie trzeba wydawać pieniędzy na nośniki, pudełka czy dostawców) oraz finansowaniu zewnętrznemu. Dzięki popularnym akcjom crowdfundingowym oraz płatnym dostępnie do wstępnych wersji (płatna alfa oraz beta) pracownie mogą finansować swoje produkcje. A dodatkowo zbierać wskazówki i spostrzeżenia na temat swoich produkcji od graczy, którzy jeszcze przed premierą mieli dostęp do gry.
Jeżeli chcecie się zapoznać z ciekawymi grami sektora indie to polecam konto na PS Plus, gdzie w tym miesiącu można za darmo pograć w legendarne FEZ oraz Proteus. Poznajcie magię gier tworzonych przez prawdziwych pasjonatów. Może taki tytuł przekona Was do samodzielnego tworzenia gier?
Dla mnie gry indie są wspaniałym wypełnieniem czasu między kolejnymi gorącymi premierami głośnych tytułów. A mój syn wręcz zakochał się w przepełnionej piękną, prostą grafiką grze FEZ.
Wszystkiego dobrego
Bartłomiej Baranowski
Bartłomiej Baranowski
*Tak naprawdę to i tak wiadomo, że prawdziwi hipsterzy grają w planszówki;)
