Otworzyłem Politykę, którą wysoko sobie cenię i nie mogłem uwierzyć. Rozumiem, że "Mea pulpa", to kącik humorystyczny. Rozumiem też, że nikt nie oczekuje od Kuby Wojewódzkiego fachowego dziennikarstwa (przynajmniej nie w ostatnim czasie). Ale dobre żarty, od żenujących wynurzeń dzieli przestrzeń jak stąd do Tokyo. Wojewódzkiemu udało się przebyć tę drogę.
Kuba Wojewódzki wydawał mi się zawsze, mimo wielu wypowiedzi na granicy dobrego smaku, osobą inteligentną. Tym bardziej zabolało mnie, czytanie jego ostatniego "Mea pulpa" w Polityce. Razem z Fundacją FIRST wręcz z upierdliwością podkreślamy od początków "WYLOGUJ SIĘ DO ŻYCIA", że do internetu nie zniechęcamy, że to coś BARDZO ważnego i potrzebnego - ostrzegamy przed uzależnieniem. Kampanię przeprowadzamy tam gdzie jest grupa docelowa - w internecie.
Smutne, że nastolatkowie, do których się zwracamy to rozumieją, a dziennikarz z takim doświadczeniem nie. A może brakowało mu tematów do których mógłby się przyczepić i wymyślił krytykę nie zapoznając się z materiałami? Nie wiem, ale zjechanie KAMPANII SPOŁECZNEJ, o której w dodatku jak widać nic się wie (nie przeczytało się trzech zdań materiałów o niej), to niższa zagrywka niż podłożenie nogi starszej pani. Gdyby Polityka nie była tytułem, który sobie bardzo wysoko cenię, w ogóle bym tego nie komentował. Mam nadzieję, że Pana Wojewódzkiego ani jego bliskich nie spotkają w życiu tragedie jak silnie rozwinięte uzależnienie czy AIDS z których z taką swobodą żartuje. Dziwi mnie, że osoba w tym wieku nie rozumie jeszcze, że nabijanie się z czegoś o czym się nie ma pojęcia nie jest fajne, nie jest zabawne i nie przystoi.
Po sugestiach komentatorów, skróciłem tekst. Dla osób, które chciałyby wiedzieć czym NAPRAWDĘ jest kampania "Wyloguj się do życia", tu link do jednego z artykułów z informacją o niej: