altanka na działce
altanka na działce moje foto

11 lipca ogródki działkowe zarządzane przez Polski Związek Działkowców mogą przestać funkconować. Co będzie działo się z działkowcami i ich ogródkami dalej?

REKLAMA
Za dwa dni, 11 lipca, Trybunał Konstytucyjny ma ogłosić wyrok w sprawie ogródków działkowych, a dokładnie – ma wydać wyrok w sprawie zgodności z konstytucją przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Były prezes Sądu Najwyższego zaskarżył całą ustawę o rodzinnych ogródkach działkowych, ale wydać by się mogło, że głównie chodzi temu panu o to, że żaden ogródek działkowy należący do PZD (Polski Związek Działkowców) nie może być, bez zgody tej organizacji, zlikwidowany. Mnie osobiście pachnie to działaniem pod inwestorów, którzy od dawna mają chęć na ogródki działkowe. Jeżeli TK wyda wyrok przychylny panu Lechowi Gardockiemu, to ogródki działkowe przejdą w ręce gminne, a to oznacza, że będą masowo likwidowane.
Nie ulega wątpliwości, że PZD jest pozostałością słusznie minionej epoki, nie ulega też wątpliwości, że PZD to bardzo duża organizacja skupiająca miliony działkowców w całej Polsce, posiadająca 44 tys. ha ziemi, oddanej tej organizacji przez samorządy i Skarb Państwa na wieczyste użytkowanie. Na tej to ziemi emeryci, renciści, ale i wiele młodych tzw. rozwojowych rodzin uprawia przysłowiową marchewkę, pielęgnuje kwiaty czy choćby wypoczywa.
PZD to bardzo prężna organizacja, która działa poniekąd jak państwo w państwie, to fakt, ale nikt nie wymyślił jak widać alternatywy dla tej organizacji, a likwidacja PZD oznacza oddanie ogródków działkowych gminom i Skarbowi Państwa, co w istocie równa się ich likwidacji. Żadna gmina nie pozwoli na to, aby kilka hektarów atrakcyjnej dla inwestora ziemi dalej była uprawiana przez emerytów za grosze. Jeżeli gminy zdecydują, że ogródek dalej ma trwać, to najprawdopodobniej wyprzedadzą tę ziemię działkowcom za takie sumy, na które ich nie będzie stać i/lub nałożą podatek od gruntu, który przewyższy niejedną emeryturę i rentę.
W całej Europie funkcjonują ogródki działkowe, w całej Europie zajmuje się tym jakaś organizacja, która ściąga opłaty od działkowców na rzecz organizacji, na poczet ogródków, która organizuje prace społeczne, itd., itp. Polska nie jest tu żadnym ewenementem, na razie, ale stać się nim może, kiedy ogródki zostaną masowo likwidowane, dzięki wyrokowi TK.
Ogródki działkowe to często jedyna rozrywka czy też przyjemność dla emerytów, ale także wspaniałe żywe laboratorium dla dzieci, które mogą uczyć się żyć w zgodzie z naturą. Tyle się dzisiaj mówi o ekologii, o przyrodzie, o związku człowieka z ziemią, a tu nagle panu Gardockiemu zachciało się to wszystko niszczyć. Dlaczego? I czy pan Gardocki widzi jakąś alternatywę dla PZD?
Jestem działkowcem od 7 lat, dbam o swój ogródek, bardzo lubię w nim wypoczywać, pracować, spędzać każdą wolną chwilę. Mnie też nie podoba się totalna władza PZD, mam co do tego wiele wątpliwości i uważam, że ta organizacja powinna zostać całkowicie zreformowana, ale wiem, że kiedy gmina przejmie teren działek, większości z nas nie będzie stać na wykupienie od gminy tej ziemi, aby dalej hodować na niej kwiatki.