Fot. Gosia Wieruszewska

Właśnie nadchodzi nowe święto, czyli dzień dobrych uczynków, i może tym razem dobrze byłoby pomyśleć o kimś o kim zazwyczaj się nie myśli, a z kim przebywa się całymi dniami. Są to koleżanki i koledzy w pracy. Znoszą nasze humory, cieszą się kiedy nam się coś uda (lub nie uda), wiedzą kiedy mamy dobry a kiedy gorszy dzień i tak dalej. Są z nami czy tego chcemy czy nie. I dlatego wspólny posiłek przygotowany przez wszystkich i  dla wszystkich jest dobrym momentem na zdanie sobie z tego sprawy.

REKLAMA
Jak zwykle proponuję coś łatwego do zrobienia, ale tym razem podzielimy się pracą.
Menu jest proste (możecie sobie ułożyć swoje tak naprawdę, chodzi o ideę a nie tak bardzo o zawartość):
- chleb bezglutenowy
- pasta z tuńczyka na chleb
- pasta jajeczna na chleb
- sałatka z bobu i fasoli
Nadgorliwy Pomocnik
Chleb trzeba zrobić w domu. Najlepiej wydelegować do tego jakąś bardziej rozgarniętą osobę. Powiedzmy taki typ Pomocnika. Pomocnik to ktoś kto zawsze wie gdzie szukać, kliknąć i gdzie najlepiej zadzwonić jak coś nie idzie, żeby tylko móc pomóc. Kiedy sytuacja jest już na tyle napięta, że nie może usiedzieć w miejscu to wyskakuje z radą i rozwiązaniem. Zazwyczaj dobrym ale niekoniecznie potrzebnym, Pomocnik jednakże wychodzi z założenia, że jak on nie pomoże to będzie klops. No więc Pomocnik niech upiecze chleb, bo wieczorem “zarobi” ciasto i rano wstanie wcześniej, żeby je na pół godzinki wrzucić do piekarnika. Potem będzie się chwalił, że to było tylko pół godzinki, zobaczycie sami.
logo
składniki na chleb Fot. Gosia Wieruszewska
Bezglutenowy chleb z ziarnami:
130 gr mąki gryczanej
260 gr ulubionej mąki bezglutenowej
120 gr ziaren ( słonecznika, dyni i pinii)
1 i 3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka drożdży w proszku
360 ml wody
5-10 kostek lodu
Wieczorem…
W dużej misce zmieszaj mąkę z solą, drożdżami i ziarnami i dolej wodę, wszystko zmiksuj mikserem na gładką masę.
Miskę z masą przykryj folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce na noc, żeby masa urosła.
Następnego dnia rano włącz piekarnik na 225 stopni.
Włóż do piekarnika żeliwny garnek albo porcelanowe naczynie z pokrywką na pół godziny do nagrzania.
Po tym czasie wyciągnij naczynie z piekarnika, oprósz jego dno mąką i wlej masę chlebową.
Włóż do piekarnika na pół godziny.
Po tym czasie otwórz piekarnik, zdejmij pokrywkę i odłóż, na koniec wrzuć do piekarnika parę kostek lodu ( żeby skórka była bardziej chrupiąca).
Zamknij piekarnik i piecz chleb jeszcze przez 15 minut ( bez pokrywki!).
Chleb jest już gotowy, wyciągnij go z piekarnika, odstaw na drewnianą deskę, a potem odwróć naczynie do góry dnem - chleb powinien sam wypaść.
logo
Chleb bezglutenowy Fot. Gosia Wieruszewska
Dziecko We Mgle
Pastę z tuńczyka  można zrobić w domu albo już na miejscu w pracy. Jest najłatwiejsza z całego menu.
Myślę, że najlepiej wystawić tu kogoś kto notorycznie się spóźnia, kto gubi klucze i ma stłuczki na parkingu, nie wie, że ten pan obok to nowy kolega i dlaczego nie pracuje się w soboty, czyli Dziecko We Mgle. DWM zapomni zrobić tę pastę, nie bójmy się słów, więc dyskretnie umówcie się z Pomocnikiem, żeby na wszelki wypadek kupił składniki i zrobicie ją potem razem w pracy.
logo
Składniki na pastę z tuńczyka Fot. Gosia Wieruszewska
Pasta z tuńczyka:
1 puszka dobrej jakości tuńczyka w wodzie/oliwie
pół jabłka pokrojonego w bardzo drobną kostkę
łyżka kaparów lub drobno posiekanych zielonych oliwek
pół cebulki, poszatkowanej
1 średni ogórek kiszony albo z octu, poszatkowany
1-2 łyżek majonezu (może być domowy)
sól i pieprz do smaku
(opcjonalnie można dodać 1 łyżeczkę świeżej pietruszki lub bazylii) 
Otwórz puszkę z tuńczykiem i dobrze odsącz wodę/oliwę na sitku.
Do miski wrzuć wszystkie składniki i odsączonego tuńczyka, pomieszaj i sprawdź ile soli i pieprzu według Ciebie potrzebuje.
Podpiecz kromki chleba w tosterze albo w piekarniku ( 200 stopni na 5 minut)i podawaj z pastą z tuńczyka.
logo
Pasta z tuńczyka Fot. Gosia Wieruszewska
Z-cicha-pęk
Pastę jajeczną dobrze jest oddać w ręce temu kto niby miły, grzeczny i miękki jak futerko pluszowego misia ale jak przychodzi co do czego to drze się na wszystkich, że ktoś pogryzł mu pod nieobecność zakrętkę od cienkopisu. Z-cicha-pęk, bo o tym typie teraz mowa, nada się idealnie do pasty jajecznej, która niby delikatna a ma ostry smak w sobie. Z-cicha-pęk ugotuje jajka na twardo według przepisu, pokroi je na kawałki, poszatkuje dokładnie szczypiorek ( odstresowując się wtenczas za to, że ktoś wredny zamiast z woźnym połączył go z Misiem w zoo), podusi wszystko widelcem ( a masz! a masz!) i dorzuci szczyptę ostrej przyprawy, żeby wszystkich znowu zaskoczyć.
logo
Składniki na pastę jajeczna Fot. Gosia Wieruszewska
Pasta jajeczna:
5-6 jajek
4 łyżki majonezu
pół pęczka szczypiorku
1 kopiasta łyżeczka dobrej mieszanki curry
sól
1 łyżeczka musztardy (najlepiej słodkiej)
Ugotuj jajka na twardo, obierz i pokrój na kawałki.
Widelcem rozdrobnij kawałki jajka i wrzuc do salaterki.
Dodaj majonez, poszatkowany szczypiorek, sól, curry i musztardę.
Wszystko zmieszaj i odstaw na 5 minut.
Smaruj nią chleb i posypuj szczypiorkiem.
logo
Pasta jajeczna Fot. Gosia Wieruszewska
Makgajwer
Ostatnią rzecz oddajcie Makgajwerowi, który zrobi sałatkę z bobu i fasoli. Tu trzeba uważać, żeby tego nie sknocić, bo nie wolno rozgotować fasoli, bobu i quinoi.  Tego zadania podejmie się tylko ktoś kto obliczył ile stopni mają schody w budynku, gdzie jest kącik PePoż, sprawdził dokąd tak naprawdę prowadzi droga ewakuacyjna (na zewnątrz??) i gdzie położony jest najbliższy schron w razie bomby atomowej. Potrafi naprawić spłuczkę w damskiej toalecie(co tam robił?), zakneblować drzwi przed wrogiem, otworzyć lub zamknąć okno, które się nie otwiera lub nie zamyka i inne takie.. Oprócz tego "Makgajwer" zawsze ma w swej przepastnej szufladzie sztyft na zatkany nos, krople do oczu, gumę do żucia (żeby podkleić obcas), krem do rąk, dezodorant do stóp, balsam do ust, pilnik i nożyczki do paznokci (higiena osobista podstawą dobrej współpracy), zapalniczkę choć w życiu papierosa w ustach nie miał (taaaa), sznurek i finkę jeśli ktoś ją ewentualnie potrzebuje.
logo
Składniki na sałatkę z bobu i fasoli Fot. Gosia Wieruszewska
Sałatka z bobu:
pół sałaty masłowej lub 1 opakowanie mixu sałat
100 gr fasolki szparagowej
80 gr bobu (świeżego lub mrożonego)
6 łyżek ziaren Quinoa
 
Sos:
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka musztardy ( najlepiej ostrej)
1 łyżeczka płynnego miodu
1 łyżeczka sosu balsamicznego
parę kropel cytryny
sól i pieprz
parę liści bazylii lub innych świeżych lub suszonych ziół
1 ząbek czosnku
Ugotuj bób i fasolę (al dente).
Ugotuj ziarna Quinoa (też al dente) i odstaw do ostudzenia.
Na talerzach rozłóż równomiernie sałatę.
Obierz bób.
Fasolę i bób rozdziel talerzach.
Wszystkie posyp ugotowanym ziarnem Quinoa.
Musztardę i miód zmieszaj razem w szklance, dodaj, ocet balsamiczny, cytrynę, sól i pieprz, czosnek, znowu zmieszaj na gładką masę. Dodaj oliwę i pomieszaj jeszcze raz.
Sałatkę polej sosem vinaigrette.
logo
Sałatka z bobu i fasoli Fot. Gosia Wieruszewska
To tyle na dzisiaj.
 
Powodzenia i smacznego!