Postanawiasz sobie, że zaczniesz biegać, obiecujesz sobie, że w kolejnym miesiąciu przestaniesz w końcu jeść kebab, zaoszczędzisz nieco grosza na wakacje, nauczysz się nowego języka... Niestety każda, ambitna próba zmian, których chcesz dokonać w swoim życiu kończy się jedynie na słowach i podniesionym stanie irytacji, że znowu się nie udało, i znowu wszystko jak krew w piach... (taaa, krew od razu...)

REKLAMA
Brian Tracy, mentor w dziedzinie rozwoju osobistego powiedział niegdyś, że brak planowania jest planowaniem klęski. Doskonale wiem co to znaczy klęska, nie raz byłem na deskach, nie tylko w kontekście sportu. Jestem wdzięczny światu, że tak często dawał mi w kość i z pewnością jeszcze nie raz porachuje moje cztery litery. Dzięki temu jestem bogatszy o nowe doświadczenia, a sukces to przecież nic innego jak umiejętność ponoszenia porażek, prawda?
Planowanie i wyznaczanie celów jest w moim przekonaniu fundamentem sukcesu. Nie ważne czy planujesz wziąć kredyt lub zastanawiasz się co zrobić, aby go nie brać. Bez planu działania, precyzyjnego wyznaczenia priorytetów i rozłożenia rywala na czynniki pierwsze, zawsze będziesz tym słabszym i to o Tobie będzie się mówić jak o ofierze. Jeśli wiemy dokąd i kiedy chcemy dotrzeć, jest nam lżej, a nasze wewnętrzne poczucie spokoju pozostaje niezachwiane i odporne na niekorzystne podumuchy niepowodzenia.

Dialog wewnętrzny, czyli rozmowa z samym sobą
Trenując wyczynowo lekkoatletykę, nigdy nie miałem problemów z motywacją. Trenowałem regularnie, niezależnie od samopoczucia, pogody, okoliczności. Od zawsze byłem uznawany w moim środowisku sportowym, za ostoję systematyczności i pracowitości. Niestety w moim przypadku, poświęcenie się w imię pasji, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, ale to opowieść na inny artykuł... Ostatnimi czasy, pomimo niesłabnącej miłości do biegania, ciężko mi było zmobilizować sie do regularności w bieganiu i wykonywaniu planu treningowego zgodnie z założeniami. Zacząłem zastanawiać się, co jest ze mną nie tak, dlaczego z treningowego stachanowca, zamieniam się w leniwą kluchę? Początkowo winę zwalałem na intensywny tryb życia - praca, studia, własny serwis, treningi personalne... Jak się później okazało, zrzucanie odpowiedzialności na rzekomy natłok obowiązków, było niczym innym jak racjonalizowaniem swojego postępowania. Diagnoza - dezorganizacja, brak planu i celu. Postanowiłem wziąć się w garść i poprosiłem o pomoc dobrego znajomego, mojego niekwestionowanego guru w dziedzinie psychologii sportowej, Grzegorza Więcława. Owocem naszej rozmowy, są konkretne wskazówki na temat skutecznego wyznaczania celów, które pozwolą nam zmienić marzenia w postanowienia, a postanowienia w cele. Ja spróbowałem. Różnica jest kolosalna. To działa!
logo
Grzegorz Więcław - student psychologii sportu i aktywności fizycznej w ramach europejskiego programu studiów magisterskich na Uniwersytetach w Jyväskylä (Finlandia) i Lipsku (Niemcy); zrzeszony w Europejskim Stowarzyszeniu Młodych Specjalistów ds. Psychol http://emsep.blogspot.com/
Grzesiek, czym według Ciebie jest dobrze zdefiniowany cel?
Dobrze zdefiniowany cel to niesamowicie istotna sprawa, niezależnie od tego czy jesteś w czymś amatorem czy profesjonalistą. Jest to pierwszy, milowy krok ku jego realizacji. Dlatego warto podejść do etapu planowania równie poważnie co do treningu i zawodów. Wbrew pozorom może to zająć sporo czasu...
W takim razie, czym jest ustalanie celów?

Obok techniki wyobrażeniowej, ustalenie celów (goal setting) jest najważniejszą i najczęściej używaną techniką w klasycznym treningu mentalnym. Najskuteczniejsi sportowcy robią to skrupulatnie. Na przykład poprzez rozpisanie szczegółowej mapy celów razem z różnym możliwościami ich osiągnięcia. Potem sprawdzają na jakim są etapie w drodze do poszczególnych celów. W zależności od bieżącej weryfikacji mogą zmodyfikować swój plan treningowy, kalendarz startów, dietę itp. Podobnie jak w przypadku techniki wyobrażeniowej, ustalenie celów jest zjawiskiem powszechnym nie tylko w sporcie. Każdy z nas stawia sobie jakieś tam cele – w pracy, szkole, życiu towarzyskim. Stawiamy i realizujemy nasze osobiste cele z różnym skutkiem. Dlatego należy podkreślić, że cel sam w sobie nie jest skutecznym narzędziem w treningu mentalnym. Jednak umiejętnie postawiony cel i konsekwencja w dążeniu do niego, pozwala na zarządzanie myślami oraz zachowaniami tak aby go w końcu osiągnąć.
Cele postawione umiejętnie.


Cele postawione umiejętnie... w porządku, ale jak zatem robić to umiejętnie?
Według techniki SMART Goals (z ang. mądre cele) trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Cel powinien być: konkretny, wymierny, osiągalny i realistyczny. Powinien też mieć określony termin realizacji – to właśnie on rozróżnia cel od marzenia czy zwykłego postanowienia. To oczywiście tylko słowa klucze, którymi można się posłużyć formułując własne cele. Co oznacza każdy z nich? Cel konkretny. Doprecyzuj swój cel. Im lepiej go opiszesz tym większa szansa na udaną realizację. Unikaj stawiania celów ogólnikowych takich jak „zacznę biegać”. Lepiej: „będę biegać trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut”. Odpowiedzi na sześć prostych pytań pozwolą Ci ustalić konkretny cel: kto?(kogo cel dotyczy?),co?(co chcesz dokładnie osiągnąć?), gdzie? (gdzie chcesz to osiągnąć?), kiedy? (jakie dajesz sobie ramy czasowe na realizację?), jak? (jakie wymagania musisz spełnić aby osiągnąć cel? jakie są możliwe bariery? jak możesz je pokonać?), i wreszcie dlaczego?(co Cię motywuje do osiągnięcia tego celu? jakie widzisz korzyści z osiągnięcia go?).

Co powinenem zrobić w pierwszej kolejności wyznaczając sobie cel, co robić w dalszych krokach?
Początkowo pomyśl o obiektywnych kryteriach, które pomogą Ci monitorować postęp, a także ostateczne osiągnięcie celu. Kiedy i jak stwierdzisz, że cel został osiągnięty?
Kiedy już będzie jasne jaki jest Twój cel biegowy, następnym krokiem jest zastanowienie się nad tym w jaki sposób możesz sprawić by stał osiągalny pod względem Twoich umiejętności oraz nastawienia. Na przykład planując start w maratonie za pół roku, może Ci się wydać, że jest to na obecny moment cel nieosiągalny. Jednak z każdym odpowiednio zaplanowanym treningiem będziesz o krok bliższy osiągnięcia go. Co więcej, Twoje poczucie wartości będzie rosło, a cel wyda się coraz bardziej osiągalny w miarę upływu czasu.
Bardzo ważne jest żeby nasz cel był wymagający, ale jednocześnie w zasięgu naszych możliwości. Poprzeczka postawiona w ten właśnie sposób – odrobinę wyżej od tego co nam się wydaje że możemy osiągnąć – jest najlepszym motorem motywacyjnym do pracy nad realizacją celu. Stawiając cel niezbyt wymagający możesz się zanudzić, natomiast jeśli postawisz cel nierealistyczny będzie on tylko źródłem zniechęcenia i frustracji. Warto zatem przeanalizować wyniki z poprzednich zawodów, obecnego stanu sprawności fizycznej, a także przyjrzeć się szczegółom dotyczącym danych zawodów, na przykład profilowi trasy, pory roku itp. To pomoże ocenić co jest realistyczne a co nie.
Mówiąc “kiedyś poprawię życiówkę na 10km” praktycznie przekreślamy swoje szanse na realizację tak zdefiniowanego celu. Ramówka czasowa na realizację celu jest szalenie istotna, bowiem motywuje i nadaje procesowi realizacji odpowiedniego tempa. Jeśli Twoim celem jest udział w jakimś biegu masowym, wpłata wpisowego może być dobrą metodą na ustalenie terminu realizacji pod który możesz ułożyć plan treningowy.
Dlaczego warto stawiać sobie biegowe cele, i te niekoniecznie biegowe?
Badania wykazują, że systematyczny i umiejętny użytek techniki ustalania celów daje dobre efekty, ponieważ umiejętnie postawiony cel: zwiększa koncentrację na wymaganiach konkretnej chwili, minimalizuje podatność na różnego rodzaju dystrakcje i rozproszenia, zwiększa motywację oraz wysiłek podczas treningu oraz zawodów, zachęca do wytrwałości (szczególnie w przypadku napotkania jakiejś przeszkody lub przeciwności losu), reguluje stany lękowe związane z niewiadomą przyszłości, promuje kreatywne rozwiązywanie napotkanych problemów itp.
Mądrze kiedyś powiedział rzymski myśliciel Seneka: Ignoranti quem portum petat nullus suus ventus est - dla kogoś, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niepomyślny. Ja też powtarzam te słowa, bo są cały czas bardzo aktualne. Dlatego warto pracować nad stawianiem sobie odpowiednich celów w bieganiu i każdej innej dziedzinie życia. Do tego serdecznie zachęcam!