Dzisiaj na blogu o boreliozie tekst o kolejnej koinfekcji do boreliozy – chlamydii trachomatis. Z doświadczenia naszego Centrum coraz częściej występuje u naszych klientów jako „towarzysząca” boreliozie. Jej objawy powodują szereg dolegliwości kobiecych, ale płeć męska nie jest także od nich wolna. Cały czas na naszym blogu czytelnicy mogą zauważyć, że rośnie dynamicznie katalog objawów, które mogą wskazywać na boreliozę i równocześnie rośnie również dynamicznie katalog objawów, które mogą wskazywać z kolei na określone koinfekcje do boreliozy. Może pojawić naturalne pytanie: Czy jest możliwe aby realnie posiadać tyle różnych objawów? Odpowiedź: tak, jest to możliwe.
Chlamydia trachomatis (bakteria), podobnie jak inne koinfekcje do boreliozy, o których pisaliśmy wcześniej na blogu może przenieść między innymi kleszcz. Do zakażenia może również dojść przez kontakt intymny.
Na początkowym etapie taka infekcja nie daje żadnych objawów klinicznych, co nie oznacza, że taka infekcja nie rozwija się w organizmie. W tym miejscu kłania się nasze powszechne przeświadczenie – brak objawów np. brak bólu – brak choroby. W wielu przypadkach mamy wtedy do czynienia z infekcją bezobjawową.
Ważną kwestią, o której warto wspomnieć w tym miejscu jest to, że występowanie chlamydii trachomatis wraz z boreliozą nie ma charakteru „związku absolutnego”. Oznacza to, że występowanie tej infekcji nie jest automatycznym wskazaniem, że mamy także do czynienia z infekcją boreliozy.
