Dzisiaj nad ranem czasu polskiego w Los Angeles już po raz dziesiąty rozdano statuetki Video Game Awards – nagrody przyznawane najlepszym grom mijającego roku. A przy okazji opublikowano nowe zwiastuny kilku nadchodzących produkcji oraz zapowiedziano dwa zupełnie nowe tytuły.
Przyroda, ekologia i kuchnia vs informacje i komentarze o najnowszych grach czyli wybuchowa mieszanka w wydaniu braci Bickich
Video Game Awards to impreza rozmachem przypominająca rozdanie Oskarów. Organizowana przez serwis GameTrailers oraz stację Spike TV gala to wielkie wydarzenie – mamy więc czerwony dywan, błyski fleszy, gwiazdy popkultury oraz najbardziej znane osobistości branży growej. No i oczywiście statuetki przyznawane najlepszym grom minionych dwunastu miesięcy.
Wbrew pozorom nie one są jednak najważniejsze. Co roku oczy całego świata skupiają się na VGA z innego powodu – prezentacji zwiastunów już ujawnionych gier oraz zapowiedzi zupełnie nowych produkcji. Gala jest ostatnią ważna imprezą w kalendarzu growym i nie bez powodu przez wielu uznawana jest za „małe E3” (niektórzy uważają, że nawet przebija te targi). Niestety pod tym względem tegoroczna edycja mnie nieco rozczarowała. Ale o tym za chwilę.
Sama gala była bowiem świetnym wydarzeniem. Na plus zaliczyć należy Samuela L. Jacksona, który już po raz czwarty poprowadził imprezę. I choć zniesmaczyły mnie dość częste stosowanie słówek na literę „f”, to ogólnie rzecz biorąc w roli gospodarza spisał się bardzo dobrze. Tak jak i w filmach prezentujących nominowanych kandydatów w kategorii „Gra roku”, w których aktor trafiał do różnych wirtualnych światów. Dla osób ceniących sobie muzykę w grach smaczkiem była odgrywana na żywo kompilacja soundtracków produkcji walczących o statuetkę dla najlepszego podkładu dźwiękowego. Wisienką na torcie były występy zespołu Linkin Park (z piosenką Castle of Glass promującą Medal of Honor: Warfighter) oraz duetu Tenacious D (nadal mam w pamięci biegającego po scenie Jacka Blacka… i ciągle zastanawiam się, jak to się stało, że nie padł z wycieńczenia).
Nie zawiodły również nagrody. Wygląda na to, że organizatorzy wzięli sobie ubiegłoroczną krytykę do serca – tym razem statuetki przyznano z większą rozwagą. Zaskoczeniem jest brak wśród laureatów takich „murowanych hitów” jak Assassin’s Creed III i Call of Duty: Black Ops II. Sporą niespodzianką jest uznanie The Walking Dead – epizodycznej przygodówki od studia Telltale Games bazującej na komiksie i serialu o tej samej nazwie – za grę roku. Pokazuje to, że wbrew pozorom „małe” produkcje mają szanse przebić się wśród wysokobudżetowych tytułów.
Pełna lista laureatów tegorocznego Video Game Awards:
Gra roku: The Walking Dead: The Game Gra dekady: Half-Life 2 Studio roku: Telltale Games Najlepsza gra na Xboksa 360: Halo 4 Najlepsza gra na PS3: Journey Najlepsza gra na Wii/Wii U: New Super Mario Bros. U Najlepsza gra na PC: XCOM: Enemy Unknown Najlepszy shooter: Borderlands 2 Najlepsza przygodowa gra akcji: Dishonored Najlepsze RPG: Mass Effect 3 Najlepszy multiplayer: Borderlands 2 Najlepsza gra o sporcie indywidualnym: SSX Najlepsza gra o sporcie zespołowym: NBA 2K13 Najlepsza gra wyścigowa: Need for Speed: Most Wanted Najlepsza piosenka w grze: “Cities” Beck – Sound Shapes Najlepsza ścieżka dźwiękowa: Journey Najlepsza grafika: Halo 4 Najlepsza gra niezależna: Journey Najlepsza bijatyka: Persona 4: Arena Najlepsza gra na konsole przenośne I platformy mobilne: Sound Shapes Najlepsza rola żeńska: Melissa Hutchinson jako Clementine – The Walking Dead: The Game Najlepsza rola męska: Cameron Clarke jako Handsome Jack – Borderlands 2 Najlepsza egranizacja: The Walking Dead: The Game Najlepsze DLC: Dawnguard – The Elder Scrolls V: Skyrim Najlepsza gra rozprowadzana cyfrowo: The Walking Dead: The Game Najlepsza gra społecznościowa: You Don’t Know Jack Najbardziej oczekiwana gra (werdykt graczy): Grand Theft Auto V Postać roku (werdykt graczy): Claptrap – Borderlands 2
Nieco gorzej było w kwestii zwiastunów nadchodzących gier i zapowiedzi zupełnie nowych produkcji. W przeciwieństwie do poprzednich edycji zabrakło prawdziwej bomby pokroju Skyrima, Mass Effecta 3, The Last of Us czy Command & Conquer: Generals 2. Owszem – niespodzianek nie zabrakło, ale w moim przekonaniu nie były one wielkie.
Zupełnie nowych gier zapowiedziano tylko dwie. Pierwszą jest The Phantom Pain – debiutancka produkcja tajemniczego studia Moby Dick. Wiadomo o niej niewiele, poza tym, że trafi na X360 i PS3 (choć kto wie, może ukazać się także na next-genach, które według plotek maja pojawić się w przyszłym roku). Pokazany w czasie VGA trailer od razu wzbudził jednak moje zainteresowanie – film zaczyna się od sceny przebudzenia pacjenta w dziwnym szpitalu. Szybko okazuje się, że czegoś mu brakuje – lewą dłoń zastępuje mu hak. Choć bohater dopiero się ocknął, już musi uciekać – budynek zaatakowali agresorzy, którzy najwyraźniej poszukują naszego pacjenta. Kim on jest? Gdzie się znajduje? I co się w ogóle dzieje? Zapewne te pytania zadawało sobie wielu graczy śledzących imprezę.
Równie tajemnicze, co sama gra, są jej autorzy – o pochodzącym ze Szwecji (przynajmniej w teorii…) studiu Moby Dick słyszymy po raz pierwszy. Czy to możliwe, żeby nieznana nikomu ekipa zdołała uzyskać aprobatę organizatorów gali VGA, by na niej zaprezentować swój pierwszy projekt? Po sieci krążą spekulacje, że tak naprawdę The Phantom Pain może być nowym dziełem Hideo Kojimy, twórcy serii Metal Gear Solid, a sama produkcja może być powiązana właśnie z MGS-em. Zainteresowanych odsyłam pod TEN adres, gdzie mogą przeczytać o tym więcej.
Z drugiej zapowiedzianej gry powinni być zadowoleni prawdziwy tzw. „hardkorzy”, którzy od wirtualnej rozrywki wymagają wyzwania na wysokim poziomie. Jest nią bowiem kontynuacja Dark Souls – tytułu przez wielu uznawanego za jeden z najtrudniejszych w ciągu ostatnich lat. Gra trafi na PC, Xboksa 360 oraz PlayStation 3 i przedstawi nową fabułę, bohatera i świat. Data premiery nie jest znana.
Nie zabrakło też zwiastunów zapowiedzianych już wcześniej gier. Tutaj jednak nie było żadnej niespodzianki – mogliśmy zobaczyć nowe filmy z The Last of Us, Tomb Raidera, BioShock Infinite, dodatku do Assassin’s Creeda III, czy Castlevanii: Lords of Shadow 2. O wszystkich wiedzieliśmy już jednak na kilka dni przed galą. Inna sprawa, że wszystkie trailery były świetne, aczkolwiek większość nie budziła wielkich emocji – wiele z zaprezentowanych produkcji widzieliśmy już wielokrotnie, dlatego kolejny film z gameplayem już mnie jakoś nie rajcuje. Wolałbym samemu wreszcie w nie zagrać.
Innymi słowy – tegoroczne VGA pod względem niespodzianek trochę mnie rozczarowało. Mając w pamięci poprzednie edycje, spodziewałem się czegoś większego. Dużo większego. Zwłaszcza, że wczorajsza gala była jubileuszowa, w związku z czym oczekiwałem, że organizatorzy zechcą nas poważnie zaskoczyć. Niestety tak się nie stało. Tak na dobrą sprawę znacznie więcej pozytywnych emocji wzbudziła we mnie kilkuminutowa prezentacja Watch Dogs na konferencji Ubisoftu w czasie czerwcowego E3 niż tegoroczne Video Game Awards.
Co nie oznacza, że gala była zła. Wręcz przeciwnie – oprawa imprezy i jej przebieg stały na naprawdę wysokim poziomie, a wszystkie zaprezentowane gry mają potencjał, by być co najmniej dobrymi produkcjami (sam z zapartym tchem czekam na większość z nich, z The Last of Us, Tomb Raiderem i BioShock Infinite na czele).
Niestety pomimo moich szczerych chęci nie jestem dzisiaj w stanie podzielić się z wami w tym tekście pokazanymi w trakcie gali zwiastunami. Wszystkie trailery, które trafiają na YouTube’a są niemal natychmiastowo kasowane przez Viacom, właściciela stacji Spike TV. Obiecuję jednak, że gdy filmy trafią na oficjalne konta wydawców na „jutubie”, opublikuję je w kolejnym wpisie. Na razie możecie obejrzeć zapis całej imprezy – znajdziecie go TUTAJ.