Niedzisiejsze dziś to "miłe" słowo. Wiadomo, że dziś coś może być zajeb**** czyli "jednoznacznie miłe" lub niemiłe czyli... mniejsza o to! Tak czy owak, jest to słowo bardzo grzeczne, a grzeczność nie wydaje się dziś być cechą poszukiwaną. Kiedy słyszę, że fioletowa czekolada wybiera "Najmilsze Miasto w Polsce", zastanawiam się o jakim mieście myśli. Co przychodzi nam do głowy?
Jedno najmilsze, a 699 miłych
Miłe jest dla mnie to co spontaniczne, ale życzliwe. Kulturalne, ale z wyobraźnią. Słodkie, ale nieprzesłodzone. Jak w takim razie przypisać taką cechę miastu? Proste! Miłe jest tylko to co robimy wspólnie. Akcja "Najmilsze miasto w Polsce" daje możliwość, żeby zrobić coś razem. Organizując głosy mieszkańcy czują się potrzebni, wiedzą, że robią coś co ma sens, bo nie są sami. W zeszłym roku do konkursu przyłączyło się 700 miast. Kampanię telewizyjną za 500 000 zł wygrało tylko jedno. 699 pozostałym miastom udało się ruszyć z fotela, zgrać, dobrze bawić, zrobić coś wspólnie i bezinteresownie. Nikt nie dostał za to kasy. Również obraz 699 miast jest dziś inny, bo w wielu z nich mieszkańcy poczuli, że są zgraną paczką. Jeszcze przed ogłoszeniem wyników Zygmuś Chajzer (syn Zygmunta;) próbował jakoś zdefiniować "bycie miłym". Miło mi się to oglądało.
Mój wybór
Są takie miejsca na Ziemi, których nie chcemy wymieniać na lepsze. Wolimy je zmieniać na lepsze. Coraz mniej z nas ma odwagę zostać w swoim mieście i szukać w nim pomysłu na siebie. Uciekamy za robotą. Nie znaczy to, że tracimy sentyment do swojego miasta i do "swoich". Stąd akcja producenta czekolady wydaje się być sukcesem nie tylko marketingowym.
Sam mam w sobie niewytłumaczalny sentyment do Ełku, choć w nim nie mieszkam. W mojej głowie to mazurskie miasto, w którym zawsze jest pięknie, a kąpiel w tutejszych jeziorach odmładza i daje energetycznego kopa. Głosy na swoje miasto można oddać na
www.fioletowastrona.pl Może bycie bezinteresownym, odruchowo przyjaznym, grzecznym znowu stanie się fajne? Śmiało, bądźmy mili :)