
Kto nie zadawał sobie ostatnio pytania o sens i powód przyjazdu do Polski kandydata na prezydenta USA.. W jaki sposób udało się Wałęsie ściągnąć tu kogoś takiego? Odpowiedź brzmi: Lech Wałęsa wystąpił w reklamie.
REKLAMA
Amerykańska gwiazda w polskiej reklamie - Mike Tyson. Polska gwiazda w amerykańskiej reklamie - Lech Wałęsa. Zapewne gdyby Forbes miał opublikować listę Polaków za których udział w reklamie należy zapłacić najwięcej w czołówce znalazłby się Lech Wałęsa. Milion dolarów by wystarczył? Co zrobiłbym aby podbić stawkę do 5 milionów dolarów? Zatrudniłbym Papieża. On bez wątpienia mógłby znaleźć się na złotej pozycji Forbes.
Nietaktowne? Spot czy to co piszę? Co bardziej? A może to właśnie wspaniała promocja Polski na największym, najbardziej komercyjnym rynku świata. Ameryka właśnie przypomina sobie o swoim "potężnym partnerze"? Wiem! Ameryka potrzebuje wartości, a Polska to kraj przepełniony szacunkiem do wartości (albo TVN24 nie dociera do USA, albo większość amerykanów nie zna języka swojego strategicznego partnera).
Czy kogoś zabolało użycie w tym spocie wizerunku Jana Pawła II? Czy w dniu kiedy w amerykańskich mediach pojawił się spot w którym Obama niemal obwinia Romneya o morderstwo kobiety "polski spot" będzie wystarczająco silną odpowiedzią?
To ciekawe jak niewiele wartości pozostaje w wartościach gdy usiądzie na taką polityk. Z drugiej strony to ładny spot ze wspaniałymi Polakami, pokazujący nas w pozytywnym kontekście.
Co o tym myślicie? Co pomyślał o tym Obama?
GGrzybek
