Dorota Zawadzka w ostatnim swoim wpisie nawiązała do polityki relacjonowania wydarzeń z igrzysk paraolimpijskich przez telewizję publiczną. TVP ogranicza pokazywanie rywalizacji sportowej w Londynie do minimum. Kilkanaście minut relacji dziennie, na wszystkich antenach-to wszystko, co proponuje misyjna telewizja w zakresie sportu olimpijskiego niepełnosprawnych. W zamian, już jutro, w doskonałym czasie antenowym, TVP przeprowadzi relację na żywo z meczu futbolu amerykańskiego.
Zdumiewające, w jaki sposób uniwersalistyczny i moralizujący komentarz Włodzimierza Szaranowicza podczas ceremonii otwarcia igrzysk dla „normalnych” sportowców staje czczym gadaniem. Decyzje szefa sportu w telewizji publicznej, układają się jednak w logiczny ciąg-TVP w sobotnie popołudnie zaproponuje swoim widzom relację na żywo z cyrkowego wydarzenia na Stadionie Narodowym. Oprócz emocji sportowych, związanych z bliską sercu rodaków dyscypliną, planowane są występy-artystyczne. Śpiewać będą: Piotr Dymek i Paula Marciniak.
A przecież sport niepełnosprawnych to również emocje. Trzeba to tylko chcieć pokazać. Pozostawiam na osobną dyskusję (może wpis?) problem dobrze opakowanej niepełnosprawności (vide: Oscar Pistorius). Wcale nie jestem bowiem pewien, czy przysługuje się on idei paraolimpiad. Ale to trochę inna historia.