Znaleźć siłę, aby walczyć z chorobą - oto problem, przed którym staje każdy, kto zetknął się z białaczką. 16-letnia Ula z Czarnej Białostockiej cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną. W trudnych chwilach z całych sił pomaga jej rodzina i... Bóg. Ula jest pewna, że to właśnie dzięki modlitwie odnajdzie się jej bliźniak genetyczny, który jest ostatnią nadzieją na jej życie. Tym bliźniakiem możesz być Ty!
Młoda, energiczna i kochająca życie. Interesuje się muzyką, fotografią i modą. W przyszłości chciałaby zostać lekarzem lub muzykiem. Oto Ula, która o niszczącej jej ciało chorobie dowiedziała się w styczniu tego roku. Początkowo nikomu nie przeszło przez myśl, że może to być białaczka. Dziewczyna gorączkowała i krwawiła z nosa pięć kolejnych dni. Gdy temperatura sięgnęła niemal 41 stopni, a Ulę ogarnęły dreszcze, rodzice natychmiast ruszyli do przychodni, a stamtąd prosto do szpitala gdzie postawiono diagnozę - ostra białaczka limfoblastyczna.
Nastolatka przyznaje, że jej życie wywróciło się do góry nogami. - Wszystko zostało przerwane. Jakby odcięte z mego życia. Teraz większość czasu spędzam w szpitalu, jestem rozbita leczeniem chemioterapią - mówi. Jednym z najdotkliwszych ciosów był fakt, że niektórzy znajomi odwrócili się od Uli gdy ta zachorowała. - Niektórzy niestety wyparli się mnie razem z moją chorobą, ale rodzina okazała wsparcie i nadal mnie wspierają - wyznaje Ula. Przyznaje też, że tęskni za prostymi czynnościami, do których nie przykłada się na co dzień większej uwagi. - Przez chorobę rzadziej widzę się z rodziną i przyjaciółmi, brakuje mi tego. Tęsknie również za psem, który czeka na mnie w domu. Chciałabym znów, jak dawniej, jeść to na co mam ochotę, wychodzić wtedy, kiedy mam ochotę i bawić się i śmiać ze znajomymi. Po prostu robić to, co robi każdy zdrowy człowiek - mówi Ula.
Pomimo tego, że los nie oszczędza młodej dziewczyny, ta nie traci wiary. Mówi, że największe wsparcie otrzymuje od siostry, rodziców i Boga. -Siłę w walce z tą potworną chorobą odzyskuje razem z rodziną w modlitwie. Jesteśmy osobami wierzącymi w Boga i to jego miłość trzyma nas w wielkiej nadziei, że dawca się znajdzie i że szpik się przyjmie - mówi z nadzieją. Ula dobrze jednak wie, że to człowiek musi podarować jej cząstkę siebie, aby mogła wrócić do normalnego życia. Tym bardziej, że znalezienie bliźniaka genetycznego jest jej ostatnią nadzieją.
Być może to Ty czytelniku jesteś w stanie uratować życie Uli. Nic Cię to nie kosztuje. Nie musisz nawet wychodzić z domu. Wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i zamówić pakiet rejestracyjny. Reszta jest banalnie prosta - pobierasz wymaz z policzków i odsyłasz pakiet do Fundacji DKMS Polska.
Możesz również wziąć udział w organizowanym przez fundację DKMS dniu dawcy dla Uli i innych chorych, który odbędzie się w najbliższą niedzielą pomiędzy godziną 10.00 a 17.00 w szkole podstawowej nr. 2 przy ul. Traugutta w Czarnej Białostockiej.