Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra już po raz dwudziesty czwarty. Są ludzie, którzy nie pamiętają świata bez niej. Każdego roku dołączałam się do niej w najprostszy z możliwych sposobów, czyli wrzucałam do puszki pieniądze i potem naklejałam w kalendarzu czerwone serduszko. Były lata, w których szczególnie mocno kibicowałam całemu przedsięwzięciu. Tak było, kiedy, dzięki współpracy profesora Skarżyńskiego z Orkiestrą rozpoczęto unikalną na skalę światową akcje prowadzenia badania słuchu noworodków. Trzy pokolenia mojej rodziny pracowały z dziećmi z wadami słuchu i doskonale rozumiem, jakie znaczenie ma ich wczesna diagnostyka, dająca szansę na szybką interwencje medyczną i właściwą edukację. Od kilku lat już każdy noworodek w Polsce ma badany słuch i to jest fantastyczne osiągniecie. Drugim biegunem naszego życia jest starość, zapomniana, wyparta i często bardzo samotna. Ulegamy kultowi wiecznej młodości i chcemy wierzyć, że nigdy nie będziemy starzy. Ale życie upomina się o swoje prawa i przychodzi czas, że potrzebujemy szczególnej troski. Dlatego w tym roku dołączyłam do WOŚP aktywniej.
Wystawiłam na aukcję trzy godziny prowadzonej przez mnie psychoterapii. Spotkam się z kimś z Was w gabinecie w centrum Warszawy. Zwycięzca aukcji poświęci czas swojej kondycji psychicznej, zastanowi się wspólnie ze mną w nad problemami albo kierunkami dalszego rozwoju, a na dodatek może mieć ogromną satysfakcję płynącą z pomagania dzieciom i osobom starszym. Zapraszam i do aukcji i do spotkania ze mną :)