Zawsze była w tych powieściach odrobina magii, tajemnice, trochę sensacji, ale przede wszystkim pochwała przyjaźni. Mali bohaterowi radzili sobie z największymi przeciwnościami losu dzięki niej właśnie. Wiem, że w naszym kraju wielu oburzało się na mroczność powieści i ich demoralizujący wpływ na dzieci. Dla mnie to bzdura! Bo jak mogą oburzać lojalność, oddanie przyjaciołom czy wierność zasadom etycznym? Na dodatek Harry i przyjaciele walczą przez wszystkie tomy z demonami zła. A, że wszystko zanurzone w magii, co w tym złego? Czy my dorośli nie lubimy się czasami przenieść do nierealnego świata? A dla młodych ludzi taka podróż jest doskonałym ćwiczeniem wyobraźni.
Dlatego, jak
Allegro zapowiedziało, że nowy tom może trafić w sobotni poranek do mojego domu, to nie było innego wyjścia, jak złożenie zamówienia. Zgodnie z zapowiedzią, tuż po 9 przyjechał pan kurier . Zaczęłam czytać, nie kolejną powieść, a gotowy scenariusz filmu. Tak jak wiele lat temu zaczytywałam się w dramatach, tak z przyjemnością otworzyłam dzieło Johna Tiffany’ego i Jacka Thorne’a, którzy spisali opowieść J.K. Rowling (wydane przez
Media Rodzina)