W niedzielne południe jak co tydzień Benedykt XVI po modlitwie Anioł Pański w Castel Gandolfo zwraca się do Polaków takimi słowami:

REKLAMA
„Dziś w ewangelii Jezus poświęca szczególną uwagę dziecku. Mówi: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci, w imię moje je przyjmuje. Prośmy Boga aby te słowa inspirowały wszystkich, którzy są odpowiedzialni za dar życia, za godne warunki egzystencji i edukacji, za bezpieczeństwo i szczęśliwe wzrastanie dzieci. Oby każdy młody człowiek mógł dzielić się miłością i rodzinnym ciepłem. Niech Bóg wam błogosławi”.
Jerzy Owsiak wysłuchał tych słów, ale ich nie zrozumiał. Piszę o niezrozumieniu, gdyż nie chcę zakładać działania w złej wierze. Pan Owsiak wzburzony i jako Polak zawstydzony słowami Papieża postanowił, po raz drugi w ostatnich tygodniach, napisać list otwarty. Pierwszy skierowany do Rzecznika Praw Dziecka w poczuciu Autora nie poskutkował, bo skoro sam Ojciec Święty nawołuje do troski o dzieci w Polsce, to znaczy, że Rzecznik Praw Dziecka „nie ma na to żadnego pomysłu”.
Jerzy Owsiak w myśl wylansowanego przez siebie motta „Róbta co chceta.” uznał więc, że najlepszą metodą okazania tej dodatkowej inspiracji, która spłynęła nań po słowach Benedykta XVI jest – napisanie listu otwartego. Tym razem, to Premier ma coś zrobić, bo „już za dwa tygodnie będziemy (WOŚP) kupować najnowocześniejszy sprzęt, który ratować będzie życie najbardziej chorych dzieci.” Jerzy Owsiak na jednej szali kładzie Rzecznika Praw Dziecka, który „nie ma … żadnego pomysłu”, na drugiej zaś siebie samego ratującego życie dzieci.
Autor rozlicznych listów otwartych czerpiąc natchnienie ze słów Papieża, powinien jednak uważniej słuchać. W kazaniu Papież bowiem wypowiada również takie zdanie:
„Kluczowym elementem, który odróżnia człowieka od Boga jest pycha. W Bogu nie ma pychy ponieważ jest On całkowitą doskonałością i wszystko w Nim ukierunkowane jest na miłość i na dawanie życia. Natomiast w nas ludziach pycha jest głęboko zakorzeniona i wymaga stałej czujności i oczyszczenia. My, którzy jesteśmy mali dążymy do tego by pokazywać się jako wielcy. By być pierwszymi, podczas gdy Bóg nie boi się uniżyć, stać się ostatnim”.
Wiele zdarzeń, które są godne napiętnowania, ma miejsce na co dzień wokół nas. Są przekupni politycy, pospolici przestępcy, nieuczciwi przedsiębiorcy i rodzice, którzy nie sprostali zadaniu wychowywania dzieci w trosce, odpowiedzialności i miłości.
Dla Jerzego Owsiaka ważne jest jednak tylko to, że jego zdaniem Rzecznik Praw Dziecka nie robi nic. Pisze więc w tej sprawie list do Premiera i co osiąga? Otóż osiąga to, że głośno mówi się nie o dzieciach tylko o nim samym. Taki list to przejaw pychy, o której mówił Benedykt XVI w tym samym wystąpieniu, które skłoniło Owsiaka do głośnej reakcji.
Jerzy Owsiak zrobił sobie z Marka Michalaka „chłopca do bicia” i nie przepuszcza żadnej okazji, by wykazać, że w Polsce właściwie tylko on troszczy się o dzieci.
Faktem jest oczywiście, że Jerzy Owsiak, jako twórca, pomysłodawca WOŚP, troszczy się o dzieci. Ale jedyny nie jest i powinien zdawać sobie z tego sprawę. Są fantastyczne Fundacje, organizacje pozarządowe i wielu bezimiennych ludzi pracujących dzień po dniu dla dobra najmłodszych obywateli.
Po liście otrzymanym od Dyrygenta WOŚP Rzecznik Praw Dziecka zaprosił go na spotkanie. Oferta pozostała bez odpowiedzi. Dodam, że nie była to pierwsza propozycja spotkania.
Niedawno na Urodzinowym Pikniku z okazji 35 lat istnienia Centrum Zdrowia Dziecka Marek Michalak, Henryka Krzywonos i Jakub Śpiewak spotkali Pana Jerzego. Ten szybko się oddalił po zdawkowym „Dzień dobry”. Widocznie Owsiakowi nie po drodze z Rzecznikiem Praw Dziecka, ale skoro już nie chce współdziałać (z resztą nie musi) to niech chociaż nie przeszkadza.
Dziś zobaczyłam pana Owsiaka w TVN24 i jestem zażenowana tym wystąpieniem. Dużo słów, za dużo o niczym. Proponuję, aby nadawca listu raz jeszcze posłuchał Benedykta XVI i umówił się w końcu na rozmowę do RPD. I nie chodzi o spotkanie „grzecznościowe” panie Jerzy, może warto by spotkać się by nie gadać, a popracować.
Jedni krzyczą lub piszą listy otwarte, robią rewolucję i stawiają gilotyny, inni o odmiennym typie temperamentu mrówczo pracują, dążąc do celu poprzez ewolucję nie promując przy tym własnej osoby. Rewolucje często źle się kończą, ewolucje dają większą gwarancję sukcesu przy mniejszych szkodach..
Jerzy Owsiak jest od grudnia 2010 w składzie Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Ma więc szansę na aktywne przeciwstawianie się całemu złu tego świata. Czekam zatem na kolejne listy otwarte, z których nic zwykle nie wynika poza wrażeniem, że jedynym zatroskanym i aktywnym obywatelem jest… sami wiecie kto.