REKLAMA
Dziś na fb znalazłam zadanie matematyczne przeznaczone dla uczniów klasy pierwszej. Z zapytaniem czy sześciolatek jest w stanie je rozwiązać.
Oto treść zadania wraz z poleceniem:
Zmień coś w zadaniu, tak by miało sens, ułóż i rozwiąż z cyfr równanie.
Jaś czytał książkę od 2 czerwca do10 stycznia tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Zmień coś w zadaniu, tak by miało sens, ułóż i rozwiąż z cyfr równanie.
Jaś czytał książkę od 2 czerwca do10 stycznia tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Dyskusja przekroczyła wkrótce 400 postów. Jednak większość dorosłych nie potrafiła zrozumieć polecenia i tym samym rozwiązać zadania.
Przeciętny sześciolatek zwykle umie już sprawnie liczyć co najmniej do 100, dodaje i odejmuje w miarę biegle w zakresie 10. Zna nazwy miesięcy choć niekoniecznie po kolei. Część dzieci wie, że miesiące nie są równoliczne. Myśli dość dosłownie i stara się wykorzystać dostępne mu dane. Nie dorabia ideologii i nie szuka haczyków.
Zastanawiam się, wobec tego czemu to zadanie sprawiło dorosłym taki problem?
Niektórzy w ogóle nie przeczytali lub nie zrozumieli polecenia;
Ela: „Czy ktoś w ogóle zauważył, że w tym zadaniu jest . "od 2 CZERWCA do 10 STYCZNIA TEGO SAMEGO ROKU????????????????????????????????“
Ilona: „Nie można czytać książki od czerwca do stycznia tego samego roku!”
Anna: ale jak Jaś może czytać książkę od 2CZERWCA DO 10 STYCZNIA TEGO SAMEGO ROKU ? czytajmy i my ze zrozumieniem !!!!
Tomasz:” Jaś nie czytał książki w tym czasie, nie mógł czytać książki od 2 czerwca do 10 stycznia tego samego roku - chyba że się przeniósł w czasie.....”
Ela: „Czy ktoś w ogóle zauważył, że w tym zadaniu jest . "od 2 CZERWCA do 10 STYCZNIA TEGO SAMEGO ROKU????????????????????????????????“
Ilona: „Nie można czytać książki od czerwca do stycznia tego samego roku!”
Anna: ale jak Jaś może czytać książkę od 2CZERWCA DO 10 STYCZNIA TEGO SAMEGO ROKU ? czytajmy i my ze zrozumieniem !!!!
Tomasz:” Jaś nie czytał książki w tym czasie, nie mógł czytać książki od 2 czerwca do 10 stycznia tego samego roku - chyba że się przeniósł w czasie.....”
Inni umniejszali możliwości intelektualne dzieci:
Becia: „ zmień zdanie aby miało sens"...dziecko w tym wieku nie wie jeszcze jaki jest sens czegokolwiek...”
Weronika: „Dzieci nawet w trzeciej klasie czasem mają z tym problem, więc to jakaś porażka...”
Dorota: „dziecko w tym wieku na ogół ma problem ze zrozumieniem co to miesiąc, tydzień, a co dopiero to.”
Noemi:” Dzieci w tym wieku nie mają w programie liczenia do tylu. Albo tam jest błąd, albo ktoś se jaja robi - albo ja nie wiem.”
Becia: „ zmień zdanie aby miało sens"...dziecko w tym wieku nie wie jeszcze jaki jest sens czegokolwiek...”
Weronika: „Dzieci nawet w trzeciej klasie czasem mają z tym problem, więc to jakaś porażka...”
Dorota: „dziecko w tym wieku na ogół ma problem ze zrozumieniem co to miesiąc, tydzień, a co dopiero to.”
Noemi:” Dzieci w tym wieku nie mają w programie liczenia do tylu. Albo tam jest błąd, albo ktoś se jaja robi - albo ja nie wiem.”
Te i wiele innych wypowiedzi oznacza, że nie czytamy ze zrozumieniem…Bo chyba wyraźnie jest napisane „ZMIEŃ coś w zadaniu, tak by miało sens”.
Wypowiedzi te także podważają wiarę rodziców w kompetencje własnych dzieci lub ukazują zaniedbania w edukacji.
Wypowiedzi te także podważają wiarę rodziców w kompetencje własnych dzieci lub ukazują zaniedbania w edukacji.
To zadanie idealnie nadaje się do pracy w grupie. Także sześciolatków.
Należy „coś” zmienić, a więc zaczynamy od wymyślenia co. Czym może być to „coś” ?. Imię dziecka nie ma znaczenia więc nie o to zapewne chodzi autorom. Trzeba znaleźć „coś” innego. Może kolejność miesięcy? Rolą dorosłego (nauczyciela lub rodzica) jest takie pokierowanie dzieckiem, by znalazło w danych to, co jest istotne. I to czego brakuje. Dzieci mają masę pomysłów. Nie trzeba im mówić jak mają myśleć. Wystarczy drobna podpowiedź. Same myślą wspaniale.
Przystępujemy więc do analizy zadania.
Należy „coś” zmienić, a więc zaczynamy od wymyślenia co. Czym może być to „coś” ?. Imię dziecka nie ma znaczenia więc nie o to zapewne chodzi autorom. Trzeba znaleźć „coś” innego. Może kolejność miesięcy? Rolą dorosłego (nauczyciela lub rodzica) jest takie pokierowanie dzieckiem, by znalazło w danych to, co jest istotne. I to czego brakuje. Dzieci mają masę pomysłów. Nie trzeba im mówić jak mają myśleć. Wystarczy drobna podpowiedź. Same myślą wspaniale.
Przystępujemy więc do analizy zadania.
Jaś czytał książkę od 2 czerwca do 10 stycznia tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Nie da się czytać książki od czerwca do stycznia tego samego roku. W każdej klasie wisi kalendarz. Można o tym z dziećmi porozmawiać i zamienić miesiące. Czyli zadanie brzmiałoby wówczas:
Jaś czytał książkę od 2 stycznia do 10 czerwca tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Nie da się czytać książki od czerwca do stycznia tego samego roku. W każdej klasie wisi kalendarz. Można o tym z dziećmi porozmawiać i zamienić miesiące. Czyli zadanie brzmiałoby wówczas:
Jaś czytał książkę od 2 stycznia do 10 czerwca tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
To jednak może być za trudne dla przeciętnego pierwszoklasisty, głownie dlatego, że dodawanie następujących po sobie miesięcy i dni w nich, może być zbyt żmudne. Ale oczywiście znam i takie dzieci, które sobie z tym poradzą. I znowu rolą nauczyciela jest podpowiedzieć, na przykład, że być może chłopiec czytał książkę w jednym miesiącu.
Dziś TYLKO taką podpowiedź – chłopiec czytał w ciągu jednego miesiąca - dałam grupie kilku zaprzyjaźnionych pierwszoklasistów. Dwoje uznało, że chłopiec czytał na wakacjach a czworo, że zimą. Opowiadali, że ich Pani często daje im takie zadania i to są fajne łamigłówki.
Treść „nowego” zadania, zmienionego przez dzieci brzmiała więc dwojako:
Jaś czytał książkę od 2 stycznia do 10 stycznia tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Jaś czytał książkę od 2 czerwca do 10 czerwca tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Jaś czytał książkę od 2 stycznia do 10 stycznia tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Jaś czytał książkę od 2 czerwca do 10 czerwca tego samego roku. Oblicz ile dni Jaś czytał książkę.
Na pytanie „To ile dni czytał”? WSZYSTKIE dzieci odpowiedziały 8! Bo 10 - 2 = 8. Bo to umieją policzyć nawet w pamięci.
Powiedziałam im, że przecież jeśli policzymy dni po kolei to wychodzi 9 dni, bo liczymy każdy dzień czytania czyli Jaś czytał 2,3,4,5,6,7,8,9, i 10. A to jest 9 dni.
Moja zaprzyjaźniona grupa pierwszoklasistów, gdy powiedziałam, że takie pomysły na rozwiązanie mają dorośli stwierdzili zgodnie „że dorośli to zawsze kombinują“.
Nie byli więc przekonani, uznając, że może „do 10” znaczy, że skończył 9 wieczorem i 10 czerwca już nie trzeba liczyć. To też możliwe. Czyli Jaś czytał 2,3,4,5,6,7,8,9 czyli 8 dni. Pojawiła sie i wersja, że jeśli od 2 to pierwszy dzień czytania był 3. Dzieci szukały swoich rozwiązań.
Dyskusja była bardzo ożywiona.
Moja zaprzyjaźniona grupa pierwszoklasistów, gdy powiedziałam, że takie pomysły na rozwiązanie mają dorośli stwierdzili zgodnie „że dorośli to zawsze kombinują“.
Nie byli więc przekonani, uznając, że może „do 10” znaczy, że skończył 9 wieczorem i 10 czerwca już nie trzeba liczyć. To też możliwe. Czyli Jaś czytał 2,3,4,5,6,7,8,9 czyli 8 dni. Pojawiła sie i wersja, że jeśli od 2 to pierwszy dzień czytania był 3. Dzieci szukały swoich rozwiązań.
Dyskusja była bardzo ożywiona.
Moim zdaniem zadanie jest źle sformułowane, bo choć wynik matematyczny dzieciom łatwo zapisać i policzyć (10 -2) - a o to najwyrażniej chodzi autorowi, to wynik dla wielu dorosłych nie jest prawidłowy.
O tym także warto porozmawiać z dziećmi. Nie jestem jednak pewna czy na tym etapie edukacji jest to ważne.
O tym także warto porozmawiać z dziećmi. Nie jestem jednak pewna czy na tym etapie edukacji jest to ważne.
„Dorośli to zawsze kombinują” – to zdanie wydaje się, być prawdą, bo gdy w podręczniku do klasy trzeciej znalazło się zadanie „Kasia miała 10 złotych a Wojtek 8 lat. Ile lizaków kupili w sklepie?” - dzieci od razu wiedziały, że zadanie jest nierozwiązywalne, bo brakuje danych. A rodzice? Pobiegli do nauczyciela z awanturą.
