Reklama.
O małym brzydkim kaczątku
Pewnego razu w kraju nad rzeczką, na zebraniu zwierząt Kaczorek obiecał, że jak zwierzęta wybiorą go na swojego wodza, to on w ich życiu wszystko zmieni na lepsze. Gwarantował, że żółwie nie będą biegały wolniej niż gazele, króliki będą tak waleczne jak lwy, a sarenki będą silne, jak słonie. Dzięki Dobrej zmianie, obiecywał Kaczorek, w kraju zapanuje dobrobyt i powszechna szczęśliwość. Gdy jedno ze zwierzątek nieśmiało spytało, jak to zamierza osiągnąć, Kaczorek wskoczył na pniak - żeby wszyscy go widzieli, i pięknie przemówił tłumacząc, że wszystkie kłopoty, które spadają na zwierzęta, są z winy obcych, zwłaszcza tych z za zachodniej rzeki i tych zwierzątek, które sprzeniewierzyły się tradycji naszych przodków. Wystarczy pozbyć się obcych, żyć patriotycznie pod jego przewodnictwem, a wtedy wszystkie kłopoty same znikną.
Zwierzątkom bardzo spodobał się pomysł, że nic nie robiąc, można osiągnąć tak wiele. Od Kaczorka usłyszały, to co chciały usłyszeć, że są bez zarzutu, a całe zło panoszące się w kraju, ta cała rzucająca się w oczy ruina, to wina kaczora z kreskówki i jego kolesiów. Rozentuzjazmowane zaczęły klaskać i wybrały Kaczorka naczelnikiem. Kaczorek żwawo zabrał się do roboty wprowadzając swój porządek. Plenił zło w tempie iście stachanowskim, bo chciał wprowadzić Dobrą zmianę w trybie przyśpieszonym. Jednak, choć był bardzo pracowitym Kaczorkiem, choć dwoił się i troił, nie ze wszystkim mógł zdążyć. Potrzebni mu byli pomocnicy. Musiał skompletować drużynę Dobrej zmiany.
Nieufny Kaczorek nie miał przyjaciół. Musiał pójść do pośredniaka z prośba, by wśród kaczątek znaleziono mu jak najlepszych pomocników.
- Jakie mają mieć kwalifikacje? – zapytał się agent, człowiek prostoduszny, który zakładał, że zdun powinien wiedzieć, jak budować piec, a kasjer powinien być uczciwy.
Kaczorek zastanowił się nad pytaniem i doszedł do wniosku, że kaczątka, powinny mieć kwalifikacje podobne do jego. Zaraz, tylko jakie ja mam kwalifikacje? Potrafię cyganić i oczerniać i - jak nikt – skłócić każdego z każdym. Jednak stojąc na pniaku powiedziałem, że jestem zupełnie innym Kaczorkiem, który lubi inne zwierzątka i nie potrafi nimi manipulować. Nie mogę powiedzieć agentowi, jak jest naprawdę, bo znajdzie jeszcze kaczątka cwańsze ode mnie, które zrobią ze mnie gorszego wroga, niż ja zrobię z nich. Oni gotowi zabrać mi przywództwo w kraju nad rzeczką!
Do tego Kaczorek nie mógł dopuścić. Zadecydował, że najlepsze będą kaczątka mierne, ale wierne. Takie też zlecenie złożył agentowi. Następnego dnia pod kwaterę Kaczorka nad rzeczką podjechał autobus z którego wysypała się grupka kaczątek. Upewniwszy się u agenta, że kaczątka maja dobre geny, jako pierwszą obejrzał kaczuszkę udekorowaną wielką broszą, świecącą jak gwiazda na bezchmurnym niebie.
- Co ona potrafi ? – spytał agenta
- Ma wielki talent – zachwalał agent – niezależnie co się dzieje, ona patrzy swoim szczerym kaczym wzrokiem i powtarza: była ruina, a jest dobrze, będzie bardzo dobrze, damy radę. Jak trzeba, dodał agent, zmieni liczbę dwa w milion i nikt się nie kapnie.
- Ma wielki talent – zachwalał agent – niezależnie co się dzieje, ona patrzy swoim szczerym kaczym wzrokiem i powtarza: była ruina, a jest dobrze, będzie bardzo dobrze, damy radę. Jak trzeba, dodał agent, zmieni liczbę dwa w milion i nikt się nie kapnie.
Taka umiejętność spodobała się Kaczorkowi. Ktoś przecież musiał przekonywać zwierzątka do Dobrej zmiany. Udekorujemy ją trochę, pomyślał, i rzucimy na pierwszą linię frontu.
Potem obejrzał pyzate kaczątko w czerwonym kubraczku. Kaczątko było prześliczne i przypominało znanego drugoplanowego aktora z serialu.
- A ten co umie?
- Ten jest najbardziej utalentowany z nich wszystkich. Umie ładnie unosić skrzydełko do góry i opowiadać, co mu się karze. Wmówiliśmy mu się, że jest amantem filmowym i podpisuje wszystkie kartki, które mu się podsunie myśląc, że rozdaje autografy.
- Ten jest najbardziej utalentowany z nich wszystkich. Umie ładnie unosić skrzydełko do góry i opowiadać, co mu się karze. Wmówiliśmy mu się, że jest amantem filmowym i podpisuje wszystkie kartki, które mu się podsunie myśląc, że rozdaje autografy.
Kaczorek pokiwał z zadowoleniem głową doceniając taka umiejętność. Kolejne kaczątko wyglądało mizernie i miało mętne oczka, jakby nawąchało się kleju. Kaczorek wziął je do drużyny uznając, że w innych stanach świadomości kaczątko o mętnych oczkach możne dokonywać wielkich rzeczy. Następne kaczątko trzymało w łapkach elektryczny przełącznik, który ciągle włączało i wyłączało. I tę umiejętność docenił Kaczorek wiedząc, że jak zdenerwowane zwierzątka zaczynają pyskować, najlepiej wyłączyć im prąd i wtedy przestają gadać, a nawet jak będą gadać dalej, to i tak nikt ich nie usłyszy. Kolejna kaczuszka była nadobna, a póki milczała mogła uchodzić za dystyngowaną. Na głowie świeciły się jej wystylizowane piórka, przytrzymywane zatkniętymi na kaczym czole okularami. Kaczuszka miała dorodny kuperek była pełna energii i radosna. Kaczorek pomyślał - mocarna osobowość, i zaakceptował ja. A potem wybierał kolejne kaczątka, aż doszedł do ostatniego. Kaczątko było małe brzydkie i smutne. Siedziało zawstydzone w kąciku i nie odzywało się.
- A co ono potrafi? - zainteresował się Kaczorek
- Chyba nic – przyznał zadziwiającą szczerością agent. Ale pasuje do zapotrzebowania, jest nijakie i bierne.
- Chyba nic – przyznał zadziwiającą szczerością agent. Ale pasuje do zapotrzebowania, jest nijakie i bierne.
Kaczorkowi spodobała się ta charakterystyka i licząc, że te zalety kaczątka będzie można w przyszłości wykorzystać, wziął je do drużyny Dobrej zmiany.
Kaczątka ochoczo zabrały się do pracy, dwoiły się i troiły, by Kaczorek był z nich zadowolony. Biegały po lesie i po łąkach przekonując, że Kaczorek chce jak najlepiej dla wszystkich zwierzątek, a że mu nie wychodzi, to nie jego winna, bo zwierzątka gorszego sortu zmówiły się przeciw niemu.
Kaczątka nie polubiły smutnego kaczątka, bo było brzydsze od nich, nie chciało biegać z nimi i oszukiwać innych zwierzątek. Dokuczały mu przy każdej okazji, podstawiały mu nóżki, szczypały dziubkami w kuperek i donosiły na nie Kaczorkowi. Z kaczątkiem nikt nie chciał rozmawiać i bawić się, a ono z dnia na dzień stawało się coraz smutniejsze, bo wmawiało sobie, że jest głupiutkie. Nie rozumiało dlaczego inne kaczątka cieszą się z tego, że znowu udało im się kogoś wykiwać.
Kaczątko przesiadywało w szuwarach nad rzeczką. Tam spotykało różne inne samotne i zatroskane zwierzątka, które nie miały już siły słuchać Kaczorka i jego pomocników i chowały się przed nimi w najbardziej niedostępnych miejscach. Kaczątko po tygodniach milczenia mogło nareszcie z kimś porozmawiać. Na początku zwierzątka bały się przy kaczątku mówić zbyt dużo, ale jak przekonały się, że nie donosi na nie do Kaczorka, coraz szerzej otwierały przed nim swoje serca. Kaczątko uważnie słuchało co mówią zwierzęta. Dowiedziało się, że marzą o tym, by Kaczorek intrygant wraz ze swoimi pomocnikami, jak najszybciej zniknął z lasu.
Pewnego dnia szala goryczy przelała się i zwierzątka postanowiły pójść na polankę, gdzie swoją kwaterę miał Kaczorek. Chciały pokazać mu, jak bardzo mają go dosyć. Niosły ze sobą transparenty „Kaczorku, nie remontuj naszego kraju nad rzeczką, bo nie jest w ruinie”, dęły w wuwuzele i bębniły. Niesione fajną atmosferą demonstracji brzydkie kaczątko wysoko trzymało transparent „Kaczorku ręce precz od demokracji”. Gdy podeszli pod kwaterę Kaczorka zwierzątka wznosiły okrzyki „nie chcemy twoich rządów niedobry Kaczorku”. Pomocnicy Kaczorka oglądali to wszystko siedząc ukryci w trawie. Śmiali się w duchu wiedząc, że zwierzątka pokrzyczą, pokrzyczą i wrócą do swoich zajęć a oni z Kaczorkiem będą robić to, co dotychczas.
W czasie gdy zwierzątka wznosiły antykaczorkowe okrzyki, w brzydkim kaczątku nagle zaszła zmiana - zamieniło się w pięknego szlachetnego łabędzia. Dostrzegłszy to zwierzątka zaczęły skandować „Łabędź liderem opozycji” i ruszyły za nim na polankę. Przerażony Kaczorek czmychnął do lasu i słuch o nim zaginął.
Dubois & Stępiński
PS. Niestety w tym miejscu bajka urywa się. Jeśli ktoś wie, jak nazywa się brzydkie kaczątko, które zamieniło się w łabędzia i uratowało kraj na rzeczką, proszony jest o informację (uwaga: rozmowa telefoniczna lub korespondencja mailowa może być kontrolowana).