Dziwię się, dlaczego mainstreamowe media nie piszą o tym wprost? Przed końcem października prezydent Duda przyjmie przecież dymisję rządu Ewy Kopacz i powoła nowy rząd Beaty Szydło, z nią jako premierem oraz jej wszystkich właściwych ministrów! Ma do tego prawo, więc to zrobi.
Autorka bulwersujących książek „czarodziejki.com” i "RAJ", tłumaczka amerykańskiego bestsellera „Full Service”.
Ci wprost z pałacu pojadą do siedzib swoich resortów, a nowa premier do KPRM, i dadzą poprzednikom godzinę na spakowanie się, jeśli wcześniej jeszcze nie zdążyli :) I nowa, PiS-owska ekipa będzie miała minimum aż 2 tygodnie na to, żeby korzystać ze swoich pieczątek i podpisów: będą normalnie Polską rządzić! Zwalniać, zatrudniać… Wiceministrów, dyrektorów, sekretarki i sprzątaczki, a w spółkach Skarbu Państwa najpierw zmienią rady i prezesów.
Tak mówi Konstytucja – to jednoosobowa decyzja Prezydenta RP w tzw. pierwszym kroku. Niezależnie od wyniku wyborów…
Prezes Kaczyński pod bronią powyższych działań będzie zaś przez te 2 tygodnie prośbą, groźbą i innymi znanymi formami zachęt, nacisku, przekupstwa, a może też straszenia (bo nie wiadomo co w szufladach i segregatorach poprzedniej ekipy znajdą), zbierał większość do uzyskania wotum zaufania dla swojego gabinetu. Powodzenie tych działań zależy trochę od wyniku wyborów… Tak uważam ja.
Po dwóch tygodniach będzie w sejmie głosowanie. Albo Szydło odejdzie, a posłowie wskażą jej następcę (brak potrzebnego wotum, prezes na emeryturę), albo zostanie, i będą rządzić dalej. Do kolejnych wyborów parlamentarnych. Tak czy inaczej premier Beata Szydło przejdzie na łamy wikipedii, gdzie w Kategorii:Premierzy III RP będzie pod „S” za Hanną Suchocką.
Do oczywistej zmiany premiera zostały tylko 3 tygodnie, więc kto może, niech podstawia mikrofon przed usta kandydatki na ten urząd i pyta PBSz o dokładny skład następnej rady ministrów. Bo oni przecież nie robią przymiarek, oni piszą szczegółowy plan do wykonania!