K…arnowski, seks i k…ompromaty

Otóż występował on wczoraj publicznie w prywatnej telewizji Polsat News 2. I wypowiadając się w sprawie bardzo krytycznych medialnych informacji dotyczących prezesa Orlenu, określił je jako kompromaty.

Pan Michał jest tylko ciut ode mnie starszy, więc spokojnie może mu tylko precyzyjnie przypomnę: kompromaty, to w komunistycznej praktyce służb NRD i ZSRR kompromitujące materiały i informacje, które najczęściej dotyczyły sensacji o charakterze seksualnym.

Może nie śledzę wystarczająco codziennych doniesień naszych mediów, rónież tych prawicowych, ale na dziś w sprawie pana Obajtka oraz żarliwie broniących go polityków PiS, począwszy od prezesa Jarosława, szepczącego że on ma coś takiego, co daje tylko pan Bóg, a co jest trudno zdefiniować, przez dość niechętnie broniących go kumpli: panów premiera i prezydenta RP, jeszcze żadne informacje natury homoseksualnej przecież się nie pojawiły…
No więc skąd już ta taka wielka nerwowość?