Oto pochwała tureckiej myśli technologicznej, dzięki której Ukraińcy upokarzają wielką Rosję i jej cara. Film i piosenka nie są jeszcze u nas popularne, ale to może z powodów politycznych. Jego gwiazdą jest Bayraktar TB2 – turecki dron, który w ostatnich dniach ukraińskie wojsko używa przeciwko Rosjanom. Bayraktary niszczą czołgi, systemy rakiet ziemia-powietrze, wysadzają w powietrze wrogie konwoje paliwowe i ciężarówki z zaopatrzeniem. Drony są małe i lekkie (siedem razy lżejsze niż amerykański Reaper). Sam waży 650 kg, a ma ładowność 150 kg – to cztery pociski laserowo naprowadzane. Ukraina od 2019 ma 24-30 zestawów takich dronów.
Autorka bulwersujących książek „czarodziejki.com” i "RAJ", tłumaczka amerykańskiego bestsellera „Full Service”.
https://www.youtube.com/watch?v=kGVZHLOV60E
Ale i rządy Kaczyńskiego nie mają się czego wstydzić: już w 2016 min. Macierewicz przecież chciał kupić drony polskiej produkcji. Tak interesująco w swoich mailach opisywał to min. Dworczyk: „Niekompetencja, nieudolność, głupota, ciemne interesy podlewane obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów". Za to już 2 lata później sprowadzono do nas z Ameryki drony Reaper, co prawda dwa i to nieuzbrojone, ale za to w 2021 zaczęto przebąkiwać o zakupie kilku Bayraktarów, których dostawę planowano nawet na koniec obecnego roku!
No tak, pierwsze koty naszego wicepremiera ds. bezpieczeństwa „za płoty”, ale dziś ma on naprawdę czym się pochwalić! Bo widząc co się dzieje w Ukrainie, już obiecuje w latach 2024-2027 zakupić od USA sto dronów, a być może trochę wcześniej 16 zestawów od Turcji. Może szansonista Pietrzak już powinien zacząć komponować PiS-owską wersję podobnej piosenki? Czasu zostało niewiele, a przecież już raz mu się udało…