Nowa laleczka satrapy Putina

Wiele lat temu wicepremier od prezesa Kaczyńskiego ukuł świetnie brzmiące i wiele znaczące określenie: hak ciągniony. Nie wgłębiając się w naszą, polską specyfikę: ta matematyczna, tranzytywna relacja przechodnia mówi, że jeśli coś zachodzi dla parki X i Y oraz parki Y i Z to zachodzi też dla parki X i Z. Nie znacie? To poczytajcie…

W szczycie przesilenia ruskiej agresji na Ukrainę, mydłkowaty, pokrzywiony, zagubiony emocjonalnie Putin (70 lat) w kryzysie znalazł sobie nową zabaweczkę! Chodzi o chłopca, zwącego się Дмитрий Ковалёв, po naszemu Dmitrii Kowaljow, który został złapany w obiektyw tuż przy boku ruskiego satrapy podczas moskiewskiej Parady Zwycięstwa. Ładny, prawda? A ogłupiałe media od razu nazwały go „преемник”, że niby następca Putina…

Tyłem stoi PUTIN Int.

Ów Kowaljow (36 lat) to pracownik prasowy Kremla. I tu zaczyna się nasza relacja przechodnia. Jest on osobą baaardzo bliską generałowi FSB Iwanowi Tkaczowowi (52 l.), szefowi wydziału który kontroluje oficjalnie i nie system kredytowy i finansowy Rosji. Obaj amatorsko też grają w hokeja. Z kolej Tkaczow to przejaciel generała Olega Feoktistowa (58 l.) „szarej eminencji” FSB, oraz szefa Rosnieftu Igora Sieczina (62 lata). Wszyscy panowie znani są również z tego, że posługują się pozłacanymi iPhonami, z których najtańsze są w cenie od 4, najdroższe aż po 100 tysięcy euro. A na czele tej piramidki stoi oczywiście Władimir Władimirowicz Putin.

Zastanawiacie się, skąd ja to wszystko wiem? Ha! Wiem dużo więcej! Przeczytajcie tylko moją najnowszą książkę „RAJ”. Tam jest o takich układach nie tylko w Rosji…