
Po kolejnych doniesieniach o zabijaniu i bezsensownej śmierci malutkich dzieci pojawiają się na wielu forach postulaty o przywrócenie kary śmierci. Jestem za i nawet przeciw.
REKLAMA
W nocy z 7 na 8 stycznia 22-latka zabiła w Rudzie Śląskiej noworodka. Dziecko, które utopiło się w wiadrze z fekaliami i płynami ustrojowymi matki, było płodem donoszonym oraz zdolnym do życia. W momencie zdarzenia w pomieszczeniu była matka dziecka, jego ojciec, babcia, dwóch braci rodzącej matki oraz 2-letni chłopczyk – drugie dziecko podejrzanej.
Styczeń: matka Kamila C. (30 l.) z konkubentem Tadeuszem S. ze wsi pod Oławą (woj. dolnośląskie) zabiła urodzoną przez siebie dziewczynkę, a jej ciałko porzuciła na strychu. Maleństwo leżało tam tak długo aż się zmumifikowało.
Pedagog i magister teologii Renata Krzymuska, tak długo biła chłopca pasem z metalową sprzączką, bo... zgubił sznurowadło, aż po kilku godzinach zmarł. Sprawa wydarzyła się bardzo dawno temu, kobieta odsiedziała 15 lat i teraz... pracuje w szkole! A na dodatek jest ekspertem Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Początek 2012R. Katarzyna Waśniewska (23) oskarżona o zabójstwo córeczki Madzi (†6 mies.) Prokuratura nie ma wątpliwości, że Waśniewska ze szczegółami zaplanowała zabójstwo Madzi. Minęło półtora roku – bez wyroku.
Urodziła synka w wannie, w samotności. Potem go udusiła. Jego ciało spakowała do reklamówki i po kilku godzinach wyrzuciła do jednego z osiedlowych śmietników... Te straszne sceny rozegrały się w czerwcu 2012 roku. Teraz Agata M. (22 l.) z podpoznańskiego Lubonia (woj. wielkopolskie), studentka II roku na Uniwersytecie Przyrodniczym, stanęła przed sądem oskarżona o zabójstwo swojego maleństwa.
Tegoroczna wiosna: morderstwo w Lubawie (woj. warmińsko-mazurskie) – matka Lucyna D., trzymała martwe noworodki w zamrażarce. Trzy martwe noworodki, z których pierwszy stracił życie prawdopodobnie aż pięć lat temu, znaleziono w zamrażarce w jednym z domów w Lubawie. Postawiono już zarzut potrójnego zabójstwa. Jak poinformowała policja, kobieta przyznała się do winy.
Połowa lipca: kartuska prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie znalezienia ludzkich szczątków w Jeziorze Klasztornym. W toku prowadzonych czynności trafiono na 18-latkę, która przyznała się do zupełnie innej zbrodni. W 2011 i 2012 roku urodziła i porzuciła w lesie dwójkę swoich dzieci. Pierwsze przyszło na świat zanim ukończyła 17 lat, drugie przed 18 urodzinami. W obu przypadkach zawinęła noworodki w reklamówkę i wyrzuciła na pobliskich bagnach. W momencie, w którym je porzucała, maluszki żyły.
Pochodząca z Łodzi Magdalena Łuczak (26), i jej partner Mariusz Krężołek (32), zakatowali w GB małego Danielka (4).Ten okrutny mord wstrząsnął Wielką Brytanią i Polską. Para Polaków mieszkająca w Coventry została aresztowana i oskarżona o zabójstwo. Matka i ojczym usłyszeli już wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Takie tempo w Polsce – niemożliwe.
Kilka dni temu. 3 miesiące aresztu dla matki oskarżonej o pobicie miesięcznej córki. Działanie matki było umyślnie. Kobieta usłyszała zarzut przestępstwa spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które realnie zagrażało życiu jej 4-tygodniowej córki. Dziewczynka została najprawdopodobniej uderzona. Dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym.
Nie miałam siły opisać wszystkie zgooglowane przypadki. Poniżej daję tylko pierwsze linijki z "Faktu":
Zabiła 3 dzieci. Czwarte jej odebrali
Rodziła, a potem mordowała swoje dzieci
Zabiła dziecko. Potem popełniła samobójstwo
Radom. Ugotowała własne dziecko.
Kobieta zabiła nożem swoją 7-letnią córeczkę Klaudię i poraniła 10-letniego syna, Oskara.
Matka udusiła córkę. Wsadziła ją do plecaka.
Matka zabiła dwójkę dzieci, bo ludzie by jej dokuczali!
Matka-morderczyni z bagien. Zabiła, bo została zgwałcona?
Matka podejrzana o zabójstwo pięciorga nowo narodzonych dzieci z Hipolitowa nawet ich nie zabiła, ale po prostu zostawiła, by umarły.
Maja W. (23 l.) z Zamościa (woj. lubelskie) pójdzie do więzienia na trzy lata. Młoda kobieta musi odpokutować za to, że dwa lata temu zamordowała swoją dopiero co narodzoną córeczkę, a jej zwłoki wyrzuciła do śmietnika.
25 lat więzienia otrzymała prostytutka Magdalena R. (32 l.), która udusiła swojego syna Gabrysia ( +5 l.), próbowała go spalić, a w końcu jego ciałko trzymała zafoliowane pół roku w tapczanie.
31-letnia Jolanta Cz., mieszkanka jednej z miejscowości pod Brzegiem, matka dwójki dzieci w wieku 2 i 4 lata, utopiła noworodka w wannie i nie przyznała się do zarzutu. Biegli orzekli, że przyczyną zgonu noworodka było uduszenie gwałtowne przez utonięcie. Kobieta miała utopić noworodka, a potem zawinąć go w ręcznik, włożyć do reklamówki i wsunąć za szafkę.
Oczywiście to łatwo powiedzieć: wyrwać te chwasty! Ale gdzie były właściwe służby opieki, społeczeństwo, sąsiedzi, rodzina, policja. Nikt niczego wcześniej nie widział? Nie mógł wcześniej pomóc? Zareagować na patologię?! Zapobiec jej?
Po eksportowych wyczynach naszych rodaków i śmierci ich dziecka, Brytyjczycy rozważają zmianę przepisów na te podobne jak we Francji, gdzie przestępstwem jest nieudzielanie pomocy oraz brak reakcji na zbrodnię i sytuację gdy ktoś jest w wyraźnym niebezpieczeństwie. Gdy u nas podobnych przypadków śmierci dzieci jest wiele więcej, może Minister Sprawiedliwości by się nad problemem i jego systemowymi rozwiązaniami pochylił?
PS
1. Określenie „wyrwać chwasta” do popkultury przeniósł Władysław Pasikowski w swoich „Psach II: Ostatnia krew”. To tam prześwietny Sławomir Sulej, jako Wyrek – współwięzień Franza Maurera, w swoim soczystym monologu brawurowo o tym opowiada (link dla miłośników twórczości):
2. Określenie „wyrwać chwasta” użyte zostało przez Pasikowskiego trochę swobodnie i dość poetycko, bo pochodzi z więziennego slangu, zwanego grypserą, i ma inne znaczenie: dokładnie oznacza „zabić, usunąć, przedstawiciela prawa – policjanta, sędziego, prokuratora”.
