Reklama.
Bracia Michał i Jacek Karnowscy znani są ze swojej negatywnej oceny rządzącej Platformy Obywatelskiej. Na portalu wpolityce.pl czy w tygodniku „W Sieci” nieustanie, dzień po dniu krytykują członków partii Donalda Tuska. Najmniejsze potknięcie, gafa czy wpadka nielubianego ugrupowania rozdmuchiwana jest do rozmiarów „Afery Rywina” a rychły upadek premiera jest ogłaszany niemalże co miesiąc.
Jest jednak członek Platformy, który mimo poważnych problemów z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym jest przez braci Karnowskich traktowany ulgowo. Jest nim Mirosław Koźlakiewicz – znany w mediach jako „Król Drobiu”, założyciel firmy Cedrob, najbogatszy poseł zarówno w partii jak i Sejmie. Jego majątek według oświadczenia majątkowego szacowany został przez portal money.pl na 48 mln zł. Swoje imperium założył jeszcze w okresie PRL. Mandat posła sprawuje już od ponad dekady.
Od ponad roku poseł ma problemy z CBA. W marcu 2012 roku wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego powiadomił marszałek Ewę Kopacz o podejrzeniu złamania przez Koźlakiewicza ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora. Na początku bieżącego roku agenci CBA stwierdzili, że poseł Platformy prowadzi działalność gospodarczą na państwowych gruntach dzierżawionych od Agencji Nieruchomości Rolnych.
Biuro Analiz Sejmowych dwukrotnie potwierdziło podejrzenia CBA.
Jednak wspomnianymi wydarzeniami i ciągnącą się od kilkunastu miesięcy sprawą posła walczący z Platformą dziennikarze „Niepokorni” z redakcji braci Karnowskich się nie zajmują. Co sprawia, że materiał, który w normalnych okolicznościach zostałby przez nich ogłoszony aferą roku jest omijany z daleka?
Wyjaśnieniem może być niezwykle częste pojawiania się reklam Cedrobiu w tygodniku „W Sieci”, w którym szefem rady nadzorczej jest Koźlakiewicz. Tuż obok stworzonych przez senatora Grzegorza Biereckiego SKOKów, firma posła PO jest głównym reklamodawcą w flagowym piśmie braci Karnowskich.
Sytuacja, w której firma kontrolowana przez członka PO reklamuje się w tygodniku otwarcie atakującym Donalda Tuska może wydawać się dziwna. W cierpiącym na niedostatek reklam „W Sieci” wpływy z publikowania materiałów reklamowych Cedrobu są wyjątkowo cenne.
Sympatie polityczne Karnowskich ulegały wielokrotnej przemianie w ciągu ostatnich kilku lat. Od pozytywnych opinii na temat Prawa i Sprawiedliwości i Jarosława Kaczyńskiego, przez krytykę IV RP i sprzyjanie Platformie (Michał Karnowski na łamach "Dziennika"), po niedawny powrót do obozu propisowskiego. Ciekawy jest natomiast fakt, że prawie wszystkie artykuły z okresu, gdy Michał Karnowski krytykował IV RP zniknęły z sieci i archiwów internetowych „Dziennika”.
Wszystkie te teksty zachowały się w bibliotekach. Także te w których Michał Karnowski z sympatią pisał o nadchodzących rządach Donalda Tuska. Dziennikarska prostytucja w najgorszym wydaniu mógłby ktoś powiedzieć.
Mimo podjęcia kilku prób skontaktowania się z Michałem Karnowskich nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na pytania w sprawie posła Mirosława Koźlakiewicza i firmy Cedrob. Jeśli uzyskam odpowiedzi od redaktora Karnowskiego na moje pytania, opublikuję je w następnym artykule.