To rodzime powiedzenie jest dziś bardzo aktualne. Już od ponad dwudziestu lat klasa polityczna w Polsce stara się zrobić wszystko, żeby odsunąć społeczeństwo od władzy. Aby wmówić Ludziom, że od nich nic nie zależy, że na nic nie mają wpływu.
REKLAMA
Polityka obecnej ekipy rządzącej jest w tym względzie wyjątkowo perfidna. Sukces Tuska i całej Platformy nie wynika wcale z dotrzymywania słowa, czy realizacji programu wyborczego, którego notabene w ogóle nie mieli, bo okazało się, że w partii panuje brak ideologii, bądź jest ona schizofreniczna. Sukces Tuska, od początku do końca, wynika jedynie z obecności na scenie politycznej Jarosława Kaczyńskiego i obaw jakie wywołuje u większości społeczeństwa. Niestety, także wśród elektoratu lewicowego, który paraliżowany, zwraca się ku centrum.
Na czym polega więc ta perfidia? - spyta ktoś. Otóż Platforma doszła do władzy na krytyce dwuletnich rządów poprzedników. Wytykali PiSowi autorytaryzm władzy, zaściankowość, atomizację społeczeństwa i wykorzystywanie instytucji państwowych do szerzenia propagandy. W wyborach parlamentarnych w 2007 jak i przez całą ciszę powtarzane było platformiane, niemal hasło wyborcze: „Zmień kraj. Idź na wybory.”. Wybory się odbyły, władzę przejęło PO, ale czy coś się zmieniło?
Dziś, tak samo jak wcześniej, można nie liczyć się z ludźmi. Można dziś, po wygranych kolejnych wyborach lekką ręką wyrzucić do kosza zdanie milionów Polaków. Konkretnie 1,4 mln podpisów złożonych pod wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego na poziomie 67 lat.
In vitro jak nie było, tak nie ma, bo przez pięć ostatnich lat przedstawiany jest nam dziwny twór, chocholi „trójczłonowy” taniec Kidawsko-Gowinowsko-Błoński.
Nie wspominając już o prawie kobiet do decydowania o własnym macierzyństwie, a co za tym idzie o ograniczaniu i nie przestrzeganiu usankcjonowanej aktami międzynarodowymi wolności sumienia – wolności sumienia ateistów.
Nie wspominając już o prawie kobiet do decydowania o własnym macierzyństwie, a co za tym idzie o ograniczaniu i nie przestrzeganiu usankcjonowanej aktami międzynarodowymi wolności sumienia – wolności sumienia ateistów.
Można dziś również rozmontowywać każdą grupę społeczną która ma jakieś przywileje, wskazując na pojedyncze wyjątki, a nie na regułę. I tak, oberwało się już studentom za bezpłatny drugi kierunek, dostaje się działkowcom za użytkowanie 400 m2 po kosztach, a już niedługo również i nauczycielom za ich Kartę.
IPN jak działał, tak działa. I zamiast prowadzenia działalności edukacyjnej, cały czas wisi raczej jak miecz Demoklesa nad opozycją zewnętrzną i wewnętrzną.
CBA ma się dobrze z budżetem ponad 100 mln zł. Realizuje powtarzane zadania, które od dawna należały do ABW, ale działa, bo gdzieś niegospodarczy etatyzm trzymać trzeba.
CBA ma się dobrze z budżetem ponad 100 mln zł. Realizuje powtarzane zadania, które od dawna należały do ABW, ale działa, bo gdzieś niegospodarczy etatyzm trzymać trzeba.
Propagandę sukcesu przejęły media prywatne, za niewielką zresztą cenę wykończenia telewizji publicznej i ułatwiony dostęp do koncesji na nadawanie naziemnej telewizji cyfrowej.
Tuskowi udało się ugotować kamień, aż dziw bierze, że w polityce „ciepłej wody”.
I nie ważna afera hazardowa, nieuzasadniony deficyt budżetowy, nadużycia przy budowie autostrad czy premie w spółce Euro 2012, bo społeczeństwo ma już dosyć. Ludzie czują, że nikt ich nie reprezentuje, że nie mają alternatywy. Że niezależnie od tego kto sprawować będzie władzę, nic się nie zmieni.
Nie ma zgody na to kłamstwo!
W szczególności, z tego marazmu powinni obudzić się Ludzie lewicy! Nie ma dziś antyklerykała, keynesisty, zwolennika prawa do aborcji, feministki, socjalistki, grup domagających się finansowania in vitro, ekologa czy sympatyka marihuany. Wszyscy jesteśmy Lewicą! Dziś musimy sprzeciwić się postępującej atomizacji także środowisk lewicowych. Musimy zewrzeć szeregi i zjednoczyć się! Bo nikt nas nie wyręczy i nikt za nas nie podejmie próby ulepszania Polski.
I nie ważna afera hazardowa, nieuzasadniony deficyt budżetowy, nadużycia przy budowie autostrad czy premie w spółce Euro 2012, bo społeczeństwo ma już dosyć. Ludzie czują, że nikt ich nie reprezentuje, że nie mają alternatywy. Że niezależnie od tego kto sprawować będzie władzę, nic się nie zmieni.
Nie ma zgody na to kłamstwo!
W szczególności, z tego marazmu powinni obudzić się Ludzie lewicy! Nie ma dziś antyklerykała, keynesisty, zwolennika prawa do aborcji, feministki, socjalistki, grup domagających się finansowania in vitro, ekologa czy sympatyka marihuany. Wszyscy jesteśmy Lewicą! Dziś musimy sprzeciwić się postępującej atomizacji także środowisk lewicowych. Musimy zewrzeć szeregi i zjednoczyć się! Bo nikt nas nie wyręczy i nikt za nas nie podejmie próby ulepszania Polski.
